sobota, 27 lutego 2021

Seria małych hafcików część druga


Witajcie !


Przedstawiam drugą część małych hafcików z cyklu zioła i kwiaty polne.





 








































@@@@@@@@@@@@@@

W poprzednim wpisie pokazałam naszą nową kuchnię gospodarczą . Pierwszy raz w niej kucharzyłam przed świętami. Zrobiłam parę fotek z tej inauguracji.



Świąteczne ciasteczka








Pierwsza próba piekarnika , a w nim makowce


Słońce świeci coraz mocniej i czuć już wiosnę , choć na poboczach leżą jeszcze resztki śniegu. Widzieliśmy u nas  już szpaczki i żurawie. 
Wiosna powoli zagląda do nas.

Chcę wrócić jeszcze do zimowych zdjęć , które udało mi się zrobić.

Brzózka płacząca w śnieżnym puchu


Pewnego dnia wybraliśmy się na koniec naszej łąki , aby sprawdzić czy zwierzęta nie zniszczyły ogrodzenia . Płot był nienaruszony.


Zamarzło małe mokradło na końcu działki 



Wracamy.
 Idziemy w kierunku naszych zabudowań.



Odwracając się widzimy piękny zachód słońca za naszym laskiem


i za stawem


Przy sobocie podczas oglądania filmów zajadamy koreczki , których dawno nie robiłam.


Dziękuję kochani , że zaglądacie.

Pozdrawiam serdecznie i do następnego spotkania 

Marysia









czwartek, 18 lutego 2021

Seria małych hafcików część pierwsza


Witajcie !


Serię małych hafcików podzieliłam na trzy części , bo wykonałam ich ponad dwadzieścia. Wyhaftowałam je gdy byłam poza Polską  kiedy zamknięto granice. Nie mając żadnych już przydasi oprócz mulin i kordonków, pokroiłam prześcieradło na małe kawałki  . Tematem hafcików były zioła i kwiaty polne. Przekalkowałam motywy z tych dwóch książek.









zaczęłam pierwszy hafcik














































@@@@@@@@@@@@@@@@

Dzisiaj parę fotek , jak wygląda moja kuchnia w budynku gospodarczym. Jeszcze parę rzeczy jest w niej do zrobienia.


W kuchni postawiliśmy stół i krzesła z naszej starej kuchni. Obiliśmy go ceratą dla praktyczności. W dziurze , gdzie stoi taboret będzie zmywarka.




Wykorzystując stare nogi od maszyny powstał taki stolik.



Na stoliku postawiłam piekarnik do zabudowy , który może kiedyś zabudujemy. Na razie dobrze mi służy taki.











Kuchnia z cegieł , na której gotuję i równocześnie ogrzewa pomieszczenie.























Na naczynia kupiłam używany kredens.















W kuchni mamy jeszcze takie okienko  z luksferów. Jest to taki świetlik między moim atelier a kuchnią.



To  tyle na dzisiaj. 

Kochani dziękuję za wszystkie komentarze.

Pozdrawiam serdecznie i oby do wiosny 
🌻🌻🌷🌷🌼🌼🌺🌺

Marysia



niedziela, 7 lutego 2021

Druga poduszka dla Adelki


Witajcie !


Wykonałam  drugą poduszkę dla Adelki. Zastosowałam ścieg najprostszy i urozmaiciłam hafcik tasiemką zygzak.









































@@@@@@@@@@@@@@


Zima się rozkręca. U nas jak w całej Polsce śnieżno i mroźno.  Częściej trzeba dokładać do pieca i przywozić drewno do piwnicznego okienka.




Nuki jest ciekawski  jak zwykle.






Jest mało widoczny na śniegu , szczególnie z daleka.






Kot opuścił obórkę i teraz podczas mrozów śpi pod drzwiami domu.




Nasz kot jest wyjątowy. Zawsze chodzi na spacer z nami  i z Nukim. Sąsiedzi się dziwią , bo nigdy nie widzieli spacerującej takiej pary.










Przed świętami urządzałam swoje atelier i kuchnię w odnowionym budynku gospodarczym. Na święta pierwszy raz  szykowałam w nowej kuchni różne smakołyki. Wszystkie wypieki , przetwory , przetwarzanie warzyw i owoców będą się w niej odbywały. Gotujemy tu prawie codziennie  ziemniaki dla naszych kurek. Jest to kuchnia całoroczna , bo mamy w niej kuchnię z cegieł. W następnym poście pokażę parę fotek.

Karnawałowe chrusty piekłam w nowej kuchni.












Jeszcze tylko posypać cukrem pudrem.




Moi drodzy , dziękuję bardzo za wszystkie komentarze .    
       
Życzę Wam spokojnego i dobrego tygodnia .
Dbajcie o siebie , pozdrawiam serdecznie papa...

Marysia