Witajcie !
Dziergam dalej żakard. Zrobiłam tył i przody . Teraz upięłam i blokuję na styropianie. Z wielką wręcz niechęcią zabieram się za rękawy. Dwa rękawy na jednym drucie plus wrabianie wzorów to dla mnie nie lada wyzwanie. Kardigan jest długi , prawie do kolan.
W międzyczasie uszyłam poduszkę . Przód poduszki długo czekał na swoją kolej.
@@@@@@@@@@@@
W ostatnim tygodniu stycznia zrobiłam parę fotek. Nalewka z pigwy i cytryn została rozlana do karafek. Wyszła znakomicie. Na rozlanie czeka jeszcze drugi taki sam słój.
Kolor ładny słomkowy.
Mamy nadmiar jajek , a więc zrobiłam serek z suszonymi pomidorami i bazylią.
Serek robi się bardzo łatwo. Do garnka wlewam mleko / u mnie było 2 % / i gotuję. Do miseczki wbijam trzy całe jajka i dodaję śmietanę 18% - 200 gram. Trzepaczką mieszam , nie ubijam. Zawartość miseczki wlewam na gotujące się mleko i po około pięciu , dziesięciu minutach robi się serek w garnku i powstaje serwatka. Następnie przecedzamy przez szmatkę na sitku i dobrze wykręcamy , aby pozbyć się serwatki. Do garnka dodałam suszone pomidory i bazylię . Bardzo często dodaję czosnek niedźwiedzi , jak kto woli. Serek ze szmatką wkładam do naczynia z dziurkami i przyciskam / słoikiem z wodą , ja używam dużego odważnika /. Naczynie z dziurkami to u mnie wiaderko po kapuście kiszonej. Na spodzie i po bokach mąż zrobił mi dziurki wiertarką . Polecam ten przepis .
Różowe hiacynty z poprzedniego wpisu już przekwitły. Posadziłam je w ogródku. Teraz kupiłam hiacynta , dwa narcyze i szafirki. Czekam na kwiatki.
Szczypiorek z dnia na dzień większy.
W piątek trzeciego lutego za oknem znowu biało.
Na weekend upiekłam drożdżówkę z jabłkami.
Myślę już o pierwszych wysiewach . Dzisiaj kupiłam trochę nasion. Chcę w tym roku spróbować wyhodować trochę swoich rozsad. W tamtym roku przez pomylkę kupiłam nasiona portulaki zamiast roszponki. Nie znałam tego warzywa.
Łodyżki smakują jak szparagi , a liście jak szpinak. Można na surowo dodawać do sałatek .
Liście są skórzaste , bardzo ładnie wygląda jak rośnie.
Ja najczęściej robiłam jako warzywo do makaronu . Na patelni dusiłam z mała ilością oleju cebulę , marchewkę i pokrojoną portulakę. Potem warzywa łączyłam z makaronem. Pychota. Przez pomyłkę odkryłam nowe warzywo.
Kochani to tyle na dzisiaj .
Dziękuję , że zaglądacie .
Pozdrawiam serdecznie , pa pa
Marysia