Witajcie
Miałam kilka kłębuszków cieniowanej włóczki. Zrobiło się zimno i postanowiłam wydziergać długi , obszerny , wygodny sweter.
Jak widać włóczka akryl. Akryl bardzo lubię w przeciwieństwie do wełny , która zawsze mnie gryzie. Nawet mała domieszka wełny we włóczce powoduje , że w swetrach z takiej włóczki czuję się niekomfortowo.
Początki
Kolory tak się ułożyły , że rękawy różnią się od siebie.
Rękawy zrobiłam bez ściągacza
@@@@@@@@@@
Październik i część listopada minął mi na szykowaniu się do zimy. Zamykałam w słoiki to co udało nam się wyhodować. Krótka relacja z moich działań.
Do piwniczki powędrowała papryka konserwowa. Papryka kupiona . Nie sadzimy swojej , bo mamy małe zbiory.
Wszystkie prace zawsze wykonuję w kuchni letniej .
Pietruszka poszła do zamrażarki. Tutaj w kuchni domowej.
Co roku sadzimy dużo selera , ponieważ bardzo lubimy seler konserwowy.
Słoiczki na seler gotowe
Seler już w garnku. Garnek duży , bo ma dwanaście litrów.
Przerabiałam ogórki na różne sposoby
Brzoskwiń w tym roku nie było dużo
Fasolki szparagowej i ogórków mieliśmy w nadmiarze
z pomidorów są przeciery
U nas prawie jak w całej Polsce jest mroźno i biało. Jest dużo śniegu . Ja siedzę w domu przeziębiona , na antybiotyku. Trzyma mnie już drugi tydzień. Mam dużo czasu . Dłubię na drutach trzeci sweterek dla Adelki , zszywam kocyk. Do tego internet , krzyżówki , książki . Ratuję się zimowymi herbatkami i innymi specyfikami domowej produkcji. Mam nadzieję , że do niedzieli będzie dobrze.
Kochani dziękuję za to , że jesteście . Pozdrawiam Was gorąco i zasyłam moje ulubione słomiane serce. Pa , pa i do następnego spotkania
Marysia