Witajcie !
Przedstawiam dzisiaj kocyk dla wnusi Adelki. Wykonałam go z bardzo grubej włóczki na drutach. Brzeg obrzuciłam szydełkiem.
Początki
W drugiej części wklejam parę zdjęć z mojego atelier , które jeszcze będzie dopieszczane. Jest to mały pokoik , przejściowy. Z jednej strony są drzwi do toalety , a z drugiej drzwi do kuchni gospodarczej. Do zagospodarowania miałam dwie ścianki .
Na jednej ściance stanął mebelek na materiały i wszystkie przydasie. Długo szukałam czegoś odpowiedniego w meblach używanych . Miał być z litego drewna i bez odkrytych półek .
Za sto złotych kupiłam coś takiego.
Okno przyozdobiłam girlandą , którą kiedyś pokazywałam na blogu.
Na koronki , wstążki i tasiemki postawiłam wojskową skrzynię na amunicję z demobilu , którą syn miał w pokoju.
Na ścianie zawisła makatka , którą zrobiłam kiedyś i też była pokazana na blogu.
Życzę Wam miłego przygotowywania się do świąt , mimo tego trudnego czasu .
Czekam na wiosnę i słoneczko , które choć trochę doda nam wszystkim radości i nadzieje na lepsze.
Bywajcie w zdrowiu , pozdrawiam serdecznie
Marysia