Witajcie !
Mam w domu wiele starych rzeczy , sentymentalnych z rodzinnego domu pamiętające czasy PRL -u. Jestem typem chomika. Bardzo trudno rozstać mi się z rzeczami , które wiążą się z różnymi wspomnieniami. Zanim cokolwiek wyrzucę zastanawiam się wielokroć razy czy można danej rzeczy dać jakieś nowe życie.
Mam kilka starych obrusów ze sklepu Cepelia , które zawsze bardzo lubiłam. Mają parę plam , które już nie dają się wywabić. Mam duży sentyment do tych obrusów . Były one często kiedyś używane przez moją mamę na różnych rodzinnych uroczystościach. Obrusy te są w ręcznie malowane kwiaty.
Wyglądają tak
Postanowiłam wykroić elementy z kwiatami te bez plam i uszyć poszewki na jaśki.
@@@@@@@@@@@@@
Dzisiaj u nas posypało śniegiem. Padał od około trzynastej do wieczora .
Wychodzę z domu nacieszyć się pierwszym śniegiem
Wczoraj schowałam pelargonie z parapetów . Zostawiłam jeszcze dwie doniczki.
Suszę jabłka jakie mi jeszcze zostały
Dosusza się też czosnek
Kochani dziękuję za komentarze i wszystkie miłe słowa.
U mnie życie spowolniło. Uwielbiam te jesienne wieczory , chętniej zaglądam do sieci.
Pozdrawiam Was cieplutko i do następnego spotkania
Marysia