środa, 8 października 2025

Sweterek dla Adelki

 

Witajcie !

Wraz z jesienią zaczęłam dziergać sweterki. Sweterek dla Adelki z akrylu na drutach 3,5. Ozdobiłam go słodkimi różyczkami.














Nuki robi drugi plan.



Blokowanie




@@@@@@@@@@@@@

W szopie schnie drewno na zimę , którym palimy w kuchni kaflowej i od czasu do czasu w kaflowym piecu w domu. Ogrzewanie  centralne mamy na pellet , z którego jesteśmy bardzo zadowoleni.  Z braku miejsca ścięta stara czereśnia musi być przed szopą.





Ostatnio zrobiło się bardzo jesiennie. Ponuro i często pada. Przyjemnie ogląda się zdjęcia z minionego lata.



Sierpniowy wieczór































Ognisko przy pełni księżyca




Lubię każdą porę roku.  Od kiedy zamieszkałam na wsi baczniej obserwuję przyrodę i zmieniające się pory roku.



Pięknie przebarwił się bluszcz na ogrodowym płocie. Na drugi dzień przymrozek zrobił swoje , a ja miałam szczęście zrobić zdjęcie w odpowiednim czasie.



Drugi rok hoduję winobluszcz na ścianie altany , aby pozbyć się siatki cieniującej.





Na koniec lata winobluszcz zasłonił już prawie całą ściankę . Pozbyłam się siatki i teraz jest widok na zielone listki.



Mieliśmy cztery grządki podwyższane drewniane i jedną betonową. Po czasie grządki drewniane rozleciały się. W tamtym roku usunęliśmy dwie grządki i sadziłam do gruntu. Rezygnujemy z tych grządek , bo są drogie i z czasem do wymiany. Ponadto szybko w nich wszystko  wysycha. Jednak grządki tradycyjne są najlepsze. Zostały do likwidacji jeszcze dwie. Najgorzej jest wykopać siatkę przeciw kretom , która jest  na samym dole. Ciężko to idzie.




Cztery górne deski są w bardzo dobrym stanie . Wykorzystam je do płotka , którym otoczę warzywnik. Pomalowałam je i ozdobiłam sercami , żeby w ogrodzie nie było nudno.




Dwie pierwsze deski po drugiej stronie przygotowane do renowacji. Jak wyjdzie płotek to ciąg dalszy nastąpi ....




Dzisiaj zaplanowałam  kontynuować jesienne porządki w warzywniku , ale za oknem pada. Siadłam , więc do komputera. W kuchni czekają selery na tarkowanie i zamrożenie. Zabieram się do pracy , a Wam życzę dobrego weekendu i dziękuję za wszystkie komentarze , pa

Marysia


4 komentarze:

  1. Przeslodki sweterk z różyczkami.Sierpniowe wieczory takie romantyczne i to ognisko cudowne. Szkoda tych podwyższonych grządek bo nie trzeba się tak schylać, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny sweterek, pewnie mała dama się cieszy z niego. Piec na pellet planujemy zamontować w przyszłym roku. Mam dosyć wiecznego dokładania do pieca CO. Winobluszcze są atrakcyjnie, tylko trzeba je pilnować, bo jak się rozrosną, to potem jest kłopot.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój wpis pięknie pokazuje urok codzienności na wsi i radość z drobnych, kreatywnych czynności, takich jak dzierganie czy pielęgnacja ogrodu. Czy Ty też czujesz, że obserwowanie przyrody i pór roku daje Ci większą satysfakcję niż szybkie życie w mieście?

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam życie na wsi jest fajne ale jak nie trzeba dojeżdżać do pracy czy szkoły kilka kilometrów. Mamy taki wiejski dom też tam bywamy .Tak jest miło . Mój mąż to "mieszczuch" i nie bardzo lubi wiejskie klimaty:) Piękny sweterek. Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń