Witajcie !
Wraz z jesienią zaczęłam dziergać sweterki. Sweterek dla Adelki z akrylu na drutach 3,5. Ozdobiłam go słodkimi różyczkami.
Nuki robi drugi plan.
Blokowanie
@@@@@@@@@@@@@
W szopie schnie drewno na zimę , którym palimy w kuchni kaflowej i od czasu do czasu w kaflowym piecu w domu. Ogrzewanie centralne mamy na pellet , z którego jesteśmy bardzo zadowoleni. Z braku miejsca ścięta stara czereśnia musi być przed szopą.
Sierpniowy wieczór
Ognisko przy pełni księżyca
Lubię każdą porę roku. Od kiedy zamieszkałam na wsi baczniej obserwuję przyrodę i zmieniające się pory roku.
Pięknie przebarwił się bluszcz na ogrodowym płocie. Na drugi dzień przymrozek zrobił swoje , a ja miałam szczęście zrobić zdjęcie w odpowiednim czasie.
Drugi rok hoduję winobluszcz na ścianie altany , aby pozbyć się siatki cieniującej.
Na koniec lata winobluszcz zasłonił już prawie całą ściankę . Pozbyłam się siatki i teraz jest widok na zielone listki.
Cztery górne deski są w bardzo dobrym stanie . Wykorzystam je do płotka , którym otoczę warzywnik. Pomalowałam je i ozdobiłam sercami , żeby w ogrodzie nie było nudno.
Dzisiaj zaplanowałam kontynuować jesienne porządki w warzywniku , ale za oknem pada. Siadłam , więc do komputera. W kuchni czekają selery na tarkowanie i zamrożenie. Zabieram się do pracy , a Wam życzę dobrego weekendu i dziękuję za wszystkie komentarze , pa
Marysia



















Przeslodki sweterk z różyczkami.Sierpniowe wieczory takie romantyczne i to ognisko cudowne. Szkoda tych podwyższonych grządek bo nie trzeba się tak schylać, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko trzeba było się schylać. Jak kupiłam ławeczkę do pielenia to w gruncie jest mi lepiej. Pozdrawiam ♥️
UsuńŚliczny sweterek, pewnie mała dama się cieszy z niego. Piec na pellet planujemy zamontować w przyszłym roku. Mam dosyć wiecznego dokładania do pieca CO. Winobluszcze są atrakcyjnie, tylko trzeba je pilnować, bo jak się rozrosną, to potem jest kłopot.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
Z pieca na pellet jesteśmy zadowoleni, buziaki .
UsuńTwój wpis pięknie pokazuje urok codzienności na wsi i radość z drobnych, kreatywnych czynności, takich jak dzierganie czy pielęgnacja ogrodu. Czy Ty też czujesz, że obserwowanie przyrody i pór roku daje Ci większą satysfakcję niż szybkie życie w mieście?
OdpowiedzUsuńBardzo dużą satysfakcję daje mi życie na wsi . W mieście pracowałam w szkole , a więc życie było szybkie , nerwowe i stresujące. Pozdrawiam 🙂
UsuńZnam życie na wsi jest fajne ale jak nie trzeba dojeżdżać do pracy czy szkoły kilka kilometrów. Mamy taki wiejski dom też tam bywamy .Tak jest miło . Mój mąż to "mieszczuch" i nie bardzo lubi wiejskie klimaty:) Piękny sweterek. Miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mój mąż uwielbia wieś. Całe życie marzył o zwierzętach i ogrodzie. Spełniliśmy nasze wspólne marzenie , które wymagało dużej odwagi. Pozdrawiam ♥️
UsuńPoruszasz tak wiele tematów, że nie wiem do czego się odnosić: sweterek uroczy, różyczki nadają mu charakteru. Drzewo na opał jest niezbędna, my też gromadzimy na przyszły sezon, jeszcze ze swoich ściętych w ogrodzie. Do wycięcia czeka: dąbek, lipa, choina kanadyjska (która urosła potężna, ale jest za blisko budynku). Warto zapamiętać Twoje doświadczenie z podwyższonymi grządkami i robić zwykle, jak do tej pory.
OdpowiedzUsuńMy również pozbyliśmy się wszystkich drzew rosnących blisko domu. Dziękuję , że mnie odwiedzasz 🥰
UsuńSweterek dla Adelki jest śliczny. Napatrzeć się na niego nie mogę.
OdpowiedzUsuńCudowny winobluszcz:) To najpiękniejsza zasłonka. U mnie świetnie kryje siatkę.
Teraz wyglada pięknie - przymrozek jeszcze go nie dopadł.
Uściski:)
Dziękuję , odwzajemniam uściski 🥰
UsuńCodzienność w Twoim domu jest dla mnie cudowma podziwiam Ciebie . Sweterek dla Adelki jest piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Ninko ♥️♥️
UsuńSweter jest piekny, taki uroczy i milusinski dla dziewczynki.Pieknie wokol domku macie, trzeba duzo pracy,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu 🥰🥰
UsuńCudny sweterek. Praca procentuje wokół domu- pięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu ♥️🥰
UsuńKapitalny sweterek dla dziewczynki, różyczki dodają mu uroku. Nie musi być różowo, żeby było pięknie. Ile osób pracuje w waszym gospodarstwie? Wszystko jest perfekcyjnie zrobione. Podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo perfekcji to u nas jeszcze daleko. Staramy się ja i mąż , bo syn już jest na swoim. Pozdrawiam ♥️♥️
UsuńPiękny sweterek i winobluszcz. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej, dziękuję 🙂
UsuńŚliczny sweterek i fajne zdjęcia. Kocham żywioł ognia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)
Dziękuję , z chęcią wpadnę do Ciebie z wizytą 🥰
UsuńCudny sweterek, taki bardzo dziewczęcy😁, jesień na wsi jest piękna, ma swój charakter🍁. Pozdrawiam cieplutko ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu ♥️
UsuńWitaj Marysiu 🙂
OdpowiedzUsuńMnie także zachwycił sweterek dla Adelki. Szczerze mówiąc gdyby ktoś taki dla mnie wydzierał to także chętnie bym w nim chodziła.
Zdjęcie ogniska super, uświadomiłam sobie jak dawno nie siedziałam przy ognisku.
Trzymam kciuki aby prace przy naprawianiu grządek poszły w miarę sprawnie i bezproblemowo.
Wszystkiego dobrego i dużo zdrowia i oczywiście relaksu 🥰🍁
Przypomniałaś mi, że muszę sobie rozpalić takie jesienne ognisko i przy jego cieple trochę umilić sobie słotne, szare, ponure październikowe dni. Ten sweterek z różyczkami wygląda przecudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie! :)
Jesień jest cudowna. W ogrodzie spokojniej. Kończymy ostatnie prace i mamy czas na inne hobby już w zaciszu domu. Sielsko i was. U mnie czekają buraki. Dobrego tygodnia.
OdpowiedzUsuńTen sweterek bardzo fajny. Może i ja do drutów wrócę. Teraz tnę drewno i jeszcze trochę prac na dworze czeka. U mnie dziś słońce...
OdpowiedzUsuńTak żyjąca z dala od blokowiska żyje się z porami roku. Widać zmieniające się pory roku i pracę też jakoś przebiegają zgodnie ze zmianami w przyrodzie. Dłuższe wieczory pozwolą na wspominanie czasu gdy było ciepło. Sweterek wspaniały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię winobluszcz w takich pięknych kolorach.
Na grządki podwyższone zapanowała swego czasu prawdziwa moda. A jednak- jak napisałaś- najlepsze są tradycyjne grządki.
Świetnie byłoby usiąść przy takim ognisku, jak Twoje!
Pozdrawiam serdecznie, Marysiu.