Witajcie !
Dzień dobry po dłuższej nieobecności.
Pandemia zastała mnie zagranicą . Od lat wyjeżdżam od czasu do czasu na dwumiesięczne kontrakty do Francji lub Belgii . Opiekuję się seniorami. Znam język francuski i dlatego w grę wchodzą te kraje. Przed świętami miałam wrócić do Polski . Bałam się podróży i zarażenia się w jej trakcie. Z rodziną zadecydowaliśmy , że zostaję zagranicą do momentu zakończenia epidemii. Potem niespodziewanie zamknięto granice i jestem tu do teraz.
Mam już bilet na powrót 8 lipca 😊😊
Pisanie bloga przerwałam , bo udzieliła mi się ogólna panika. Tutaj mimo wysokiej liczby zgonów i zakażeń nie było paniki. Maseczki były zalecane , a nie obowiązkowe. Ludzie spacerowali , jeździli na rowerach. Wszędzie był dystans. Wchodząc na portale polskie tak się nakręcałam złymi emocjami i paniką , że mało co nie wpadłam w depresję.
Przez ten czas robótkowo nie próżnowałam.
Wzięłam ze sobą wszystkie resztki włóczek , aby je wykorzystać. Wykonałam chustę , dwie girlandy . Jedną do ogrodu , drugą do mojej pracowni , którą będę urządzać po powrocie.
Skończyły mi się włóczki , a pobyt jeszcze nie .
Cóż zrobić , aby czas szybciej zleciał. Wpadłam na pomysł i pocięłam prześcieradło na mniejsze i większe kawałki. Miałam zapas mulin i kordonków . Haftowałam prawie przez cały pobyt co pokażę w następnych postach.
Przed świętami w marcu zrobiłam parę zdjęć w centrum Brukseli , którymi chcę się z Wami podzielić. Był wtedy pochmurny i deszczowy dzień. Robiłam zdjęcia w deszczu i myślalam , że rzadko można zobaczyć taki pusty plac. Potem w czasie pandemii było to normalne.
La Grande Place
Ratusz
Słynny Manneken pis
Statuetka chłopca jest często ubierana na różne okazje . Akurat to zdjęcie jest starsze , bo robiłam je podczas ostatniego piłkarskiego Euro. Figurka jest ubrana w strój pilkarski sławnej drużyny Czerwone Diabły
Les Galeries Royales Saint Hubert
Galeria z eksluzywnymi butikami
Koronki belgijskie
Czekoladki
Zrobiłam zdjęcie szokujących cen rolexów
Pałac Narodów
Parc Cinquantenaire z muzeum sztuki i wojska
Budynki europejskie
i ja
W domu mój mąż dzielnie sam kontynuuje remont i wykańcza moją pracownię. Podczas mojej nieobecności miały miejsca dwa wydarzenia. Jedno bardzo smutne , a drugie bardzo radosne . O tym w następnych postach.
Siedzę na walizce i odliczam powoli dni do wyjazdu
Kochani dziękuję za wszystkie komentarze i zapytania co u mnie słychać . Ten post wszystko Wam wyjaśnił . Mam się dobrze .
Pozdrawiam Was serdecznie jeszcze z Brukseli
💖💙💚💜💔💗 Marysia
Ja bym pewnie nie chciał wracać ;p
OdpowiedzUsuńDla mnie w Polsce jest najlepiej. Nigdy nie chciałabym mieszkać gdzie indziej. Kocham nasz kraj i tradycje. Pozdrawiam 🙂
UsuńFajnie, że się odezwałaś i że jesteś cała oraz zdrowa. Śliczne miejsca sfotografowałaś. Czekam na dalsze relacje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤️
UsuńZdrówka życzę i dobrego samopoczucia. I bez paniki ;) Jakoś żyć trzeba Marysiu :)
OdpowiedzUsuńTeraz nie panikuję. Tutaj już nawet nie podają codziennych bilansów , bo bardzo niskie zakażenie. Gorzej jest w Polsce. Pozdrawiam 💖
UsuńCieszę się Marysiu że jesteś:)))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko 💗
UsuńFajnie, ze wróciłaś do nas chociaż na trochę? z niecierpliwością czekam na zdjęcia Twoich prac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję 💓
UsuńFaktycznie, już za Tobą tęskniliśmy. Ja nawet wczoraj weszłam na Twój blog i skomentowałam post, na którym mnie wcześniej nie było. I to mnie miło nastroiło.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś, miło popatrzeć. Jednak ten kontrast w czasie pandemii- Polska- Belgia zasmuca...
Ciekawa jestem Twoich prac.
Pozdrawiam serdecznie
W Polsce jak śledzę cały czas jest niezmiennie wysoko. W Belgii był pik . Przez ten okres codziennie było 500 , 400 lub 300 zgonów. Potem codziennie spadek . Robiono tu mnóstwo testów jak na tak mały kraj. Wyniki zawyżały domy starców , których jest tu mnóstwo. Pozdrawiam 🌺
UsuńSuper , ze wszystko u Ciebie dobrze :) Wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😍
UsuńI ja się cieszę z Twojego powrotu Marysiu... a te wszystkie prace musisz wrzucić i to jak najszybciej, na pewno wyszły cudnie! ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce wrzucę. Pozdrawiam ❤️
UsuńDobrze że wracasz i do Polski i na bloga :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 🙂
UsuńCieszę się że masz się dobrze:))))Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego powrotu życzę:)))
OdpowiedzUsuń💓💓💓 również pozdrawiam
UsuńAle utknelas, nie Ty jedna znajoma w Anglii.Kto by się spodziewał.Dobrze że jestes cała i zdrowa.Wracaj do nas i pokazuj Twoje cuda i obejście.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNigdy przez myśl mi nie przeszło , że będziemy przeżywać coś takiego. Pozdrawiam 💟
UsuńNo to teraz wyjaśnił się powód Twojego milczenia :),wracaj w zdrowiu jak najszybciej. Dziękuję za piękny spacer po Brukseli, nigdy tam nie byłam. Najbardziej zazdroszcze Ci oglądania tych koronek! Muszą być piękne :) jesli sobie jakąś kupiłaś to koniecznie sie pochwal :), ja bym e takim sklepie mogła siedzieć cały dzień hi hi.
OdpowiedzUsuńCo do paniki..ja raczej w nią nie wpadłam..na poczatku to bardziej był szok i niedowierzaniem a potem musialam i tak chodzić do pracy gdzie codziennie mogę sie z tym wirusem spotkać...ostatecznie doszłam do wniosku, ze nie będzie nade mną panował strach..nie mam na to wpływu wiec robie co mogę by sie zabezpieczyć a reszta nie zależy ode mnie. Co dzień wiecej ludzi umiera w Polsce na raka. I tak sobie radzę ze strachem. Pozdrawiam i czekam na kolejne posty.
Ja wpadłam na początku jak zamknięto granicę. Poczułam się odcięta od rodziny i niepewna co nas czeka. Powoli panikę i strach opanowałam. Więcej oglądałam filmów i seriali niż czytałam wiadomości. Starałam się odcinać od stresujących informacji i panicznych komentarzy użytkowników internetu. Dziękuję za troskę , pozdrawiam 💋
UsuńFaktycznie mogłaś się zestresować. Nie dość,że pandemia, to jeszcze poza domem. Cieszę się, że to dzielnie przetrwałaś. Ja wiele lat temu byłam w Brukseli. Koronkowe budynki zrobiły na mnie duże wrażenie większe niż parlament europejski. Pozdrawiam Cię Marysiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńNa początku było ciężko , ale dałam radę. Pozdrawiam 🌺🌺
UsuńPandemii towarzyszy masa złych myśli i emocji, ale fakt że akurat robótkowo można się w tym czasie bardzo wyżyć :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby niedługo udało Ci się wrócić :*
Robótki bardzo pomogły. Pozdrawiam 🌻🌻🌻
UsuńMarysiu, mocno ci sie przedluzyl pobyt w Belgii. Jakby nam ktos pol roku temu to powiedzial, bo chyba bysmy sie smiali, no bo jak moze caly swiat z dnia na dzien tak zwolnic. No, ale stalo sie i zycie nam sie wywrocilo, na wiele spraw spojrzalo sie z innej strony. Najwazniejsze, zeby zdrowie dopisalo, to reszta jakos bedzie. Czekam na Twoje prace. W Brukseli bylam kilka lat temu. Pamietam te miejsca, ktore pokazujesz na zdjeciach. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMasz rację , na wiele rzeczy spojrzało się inaczej. Dziękuję i pozdrawiam 🌼🌼🌼
UsuńDziś właśnie pomy#lałam, że dawno nic u Ciebie nowego nie było.
OdpowiedzUsuńNiestety trudny to czas dla nas wszystkich, szczególnie początki. Sama to odczułam na sobie ale tak jak piszesz, po 10 dniach otrząsnęłam się, odrzuciłam uczucie strachu, niepewno#ci i przygotowałam pełne święta dla nas dwojga. Pomimo przebywania w kwarantannie kulinarnie mieliśmy to co zawsze. Dobrze czasami zapobiegliwie zapełniać zamrażarkę 😁
Wracaj szczęśliwie i pokazuj swoje dzieła.
Pozdrawiam serdecznie
W tym czasie docenia się mieszkanie na wsi i pełną zamrażarkę warzyw i innych rzeczy . Pozdrawiam 🌷🌷🌷
UsuńWracaj do domu zdrowa i szczęśliwa. dziękuję za wycieczkę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję za komentarz. Pozdrawiam 🏵️🏵️🏵️
UsuńŚwietna fotorelacja :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję 💟
UsuńDobrze że wracasz do domu. Rozłąka z rodziną musiała być najgorsza. Cieszę się że wszystko dobrze u Ciebie. Dzięki za wycieczkę ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 🌺🌺
Usuńjak się cieszę że wreszcie napisałaś! Dobrze Cię znowu czytać:)
OdpowiedzUsuńMiło mi 💟
Usuńmi jeszcze bardziej:)
UsuńPanika w naszym kraju wyrządziła wiele zła !!! Dobrze że nie marnowałaś czasu. Wracaj do nas ❤️
OdpowiedzUsuń💖💖
UsuńWiadomo ,zaistniała sytuacja wszystkich zaskoczyła !!
OdpowiedzUsuńMarysiu to proszę o pocztówkę z Francji z pozdrowieniami:)
Miałam zamiar pojechać do Paryża na moje 40 Urodziny ...a wylądowałam w szpitalu na operacji.... potem rehabilitacja i pieniążki się rozeszły !
Teraz częściej jestem w Belgii . Zdrowia Kochana i trzymaj się dzielnie 💗💗
UsuńPiękne zdjęcia 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂
UsuńUczyłam się języka francuskiego, ale dla mnie jest bardzo trudny. Zazdroszczę tej umiejętności! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!
Jelonkowa
Pozdrawiam 🌺🌷☘️
UsuńMarysiu, czekamy z niecierpliwością na Twój powrót do kraju.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście ten nieciekawy czas przechodziłam z Rodziną dość łagodnie, pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Uleńko 🏵️🏵️🏵️
UsuńWitaj,ciesze sie,ze napisalas i wszystko dobrze jest u Ciebie,niestety nie moglam odzyskac hasla do mojego bloga i zalozylam nowy,tytul to "Przygody z szydelkiem",na razie jest tylko jeden post,pozdrawiam cieplo i zycze udanego lotu,czekamy na Ciebie
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze , że założyłaś nowy. Powodzenia i aby już nic się nie blokowało. Pozdrawiam Aniu 💟
UsuńBardzo ładnie tam jest :) Mnie też ta pandemia pokrzyzowała plany i takie pół roku jakies zwariowane było. Na szczęście panika przeszła.
OdpowiedzUsuńU mnie też panika przeszła , ale mimo wszystko trzeba uważać. Pozdrawiam ❤️
Usuńjak tam poniedziałek spędzony?:)
OdpowiedzUsuńCiągnął się jak makaron. Pozdrawiam 💖
Usuńa już jutro wracasz?:D bo 8 lipca:D
UsuńDzisiaj 15 wyjazd 😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀
Usuńfajnie:) to już pewnie w Polsce jesteś:)
UsuńPrzekroczyłam granicę. Najważniejsze , że już na ziemi polskiej. Pozdrawiam 🌺🌺🌺
Usuńpewnie zmęczona po podróży:)
UsuńTrzymaj sie Marysiu,na pewno bardzo tesknilas za Polska ,za swoim domkiem i mezem,odezwij sie do nas ,jak odpoczniesz,nacieszysz sie atmosfera domu,i rodzina,pozdrawim
UsuńBeautiful. Love it so much.
OdpowiedzUsuńDziękuję 💖
UsuńDziekuje Ci Marysiu Kochana,brakowalo mi troche mego bloga,dziekuje za odwiedziny,wracaj do na sszczesliwie.Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńMi też brakowało Twojego bloga , Ciebie i Groszka. Dzięki 🙂
UsuńTak bywa jak ktoś delikatny jest i się złą atmosferą dołuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, na tym z galerii handlowej to prawie tłum ;)
Gdy piszę zapewne jesteś w drodze do domu.Życzę by droga była prosta :)
Dojeżdzam i jest coraz bliżej . Pozdrawiam 🌼🌼🌼
UsuńMarysiu, bardzo się cieszę, że się odezwałaś i że u Ciebie wszystko ok. Już teraz na pewno jesteś w swoim domku i cieszysz się spotkaniem z rodziną, po tak długim czasie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia w deszczu piękne <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Marysiu rozumiem, że jesteś już w domu... tym bardziej czekam na kolejny post, ściskam mocno !
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu,czekamy na wiadomosci od Ciebie,jak sie czujesz?co u Ciebie slychac,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia, uwielbiam witryny sklepowe :) . Też nie rozumiałam tej paniki... rozumiem, że polskiej paniki. Chyba mamy to w genach. Zamiast cieszyć się prorodzinnym czasem to matki polki dramat robiły, że muszą siedzieć z dziećmi i domem się zajmować... nie rozumiem tego. Cieszę się, że jesteś :D
OdpowiedzUsuńJuż jestes? Napisz :) Wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńJa też kocham Polskę :)
OdpowiedzUsuń