Witajcie !!!!
Przedstawiam dzisiaj pierwszą wielką robótkę - narzutę na podwójne łóżko. Miałam dużo resztek i postanowiłam trochę oczyścić swoje kąty. Zastanawiałam sie nad wzorem . Bardzo podobają mi się kolorowe kwadraty babuni ale wiem , że miałabym problem z dokończeniem. Podziwiam te koleżanki które robią takie pledy , ja poległabym w połowie pracy.
Wybrałam elementy jednokolorowe , aby mniej było chowania nitek. Użyłam wszystkie możliwe rodzaje włóczek / oprócz 100 % wełny /. Sugerowałam się jedynie grubością nitki. Niektóre elementy są z jednej nitki a niektóre aż z czterech .
Robiłam ją bardzo długo , bo z doskoku . Codziennie kilka elementów i tak dzień za dniem przybywało robótki.
Skończyłam przed świętami.
Misiek pozuje do zdjęć , jest stary ma prawie 30 lat.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Po świętach życie toczy się spokojnie.
W marketach pojawiły się pierwsze hiacynty i powoli zaczynamy myśleć o wiośnie. Patrząc na ptaki zauważa się większe poruszenie. Dokarmiamy je przez cały rok.
Zrobiłam parę zdjęć , lubię je fotografować.
Słoninka ciągle cieszy się powodzeniem
Kawka drzemie na kominie drewutni
Wróbelki czekają na nowe okruszki.
Zdjęcia robiłam na początku stycznia stąd śnieg na zdjęciach.
....... a to moje domowe ptaszki na makatce
Zdjęcie trochę zaciemnione bo makatka wisi w przedpokoju gdzie jest słabe światło.
Ostatnio dostaliśmy trochę czosnku i przepis na zamarynowanie z dodatkiem rozmarynu , jako dodatek do kanapek.
Oto efekt.
To tyle na dzisiaj . Dziękuję za tak liczne komentarze pod ostatnim postem. Witam serdecznie dwie nowe obserwatorki.
Życzę Wam miłego weekendu i wiele nowych inspiracji na cały rok. Pozdrawiam cieplutko , pa.
Marysia
Oczu od narzuty nie można oderwać, jest wspaniała! zawsze z resztek coś wyczarujesz Marysiu;) zdjęcia jak zwykle natura fantastyczna;) udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńile pracy! jaka wielka! jaka kolorowa! jaka śliczna!
OdpowiedzUsuńMarysiu ... żona dziadka :) - [... w nawiązaniu do mojego posta ] ...mówi Tobie że narzuta wyszła pięknie ; motywy łączyłaś od razu w trakcie pracy szydełkiem czy póżniej igłą ? A tak z ciekawości jakie ma wymiary i ile waży ? u mnie też już wiosennie roślinność zaczyna puszczać pąki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jeszcze raz gratuluję Jagódko , że zostałaś żoną dziadka. Elementy od razu łączyłam . Łóżko jest duże podwójne chyba 180cm na 200cm , na zdjęciu może tak nie widać. Ile waży nie wiem , nie jest bardzo ciężka i ładnie sie układa. Po wypraniu blokowałam ją złożoną na pół bo zajmowała dużo miejsca na podłodze. Pozdrawiam .
UsuńNiemała robótka, musiało to potrwać, ale efekt jest. Mnie wnuki zabierają tyle czasu, że nawet nie zaczynam takiej pracy, pozdrawiam Cię Marysiu.
OdpowiedzUsuńMarysiu ten czosnek marynowany wygląda bardzo smakowicie jednak dziś zdominowałas mnie tą narzutą ...
OdpowiedzUsuńile w niej pracy ,czasu i cierpliwości !!!
wow :)
Pracowitość taka czyni.Smacznie wygląda czosnek.Uwielbiam je.U nas pogoda bez śniegu.Buziaki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna narzuta! Gratuluję ukończenia tak wielkiej pracy!
OdpowiedzUsuńMarysiu, narzuta ślicznie kolorowa, rozwesela sypialnię i dodaje energii na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńMisiek ma 30 lat? A nie wygląda ;)
Czosnek marynowany uwielbiam, ma jeszcze tę zaletę, że nie śmierdzi się po jego spożyciu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Olá Marysia...e como não ficar encantada com esta colcha colorida?!?Parabéns ficou linda!Bjos
OdpowiedzUsuńPiękna ta narzuta, marzy mi się taka, może kiedyś sobie wydziergam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMarysiu Kochana jestem z Ciebie bardzo dumna ,piękna narzuta .
OdpowiedzUsuńPiękna. Podziwiam za tyle pracy.
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta w wesołej wiosennej kolorystyce....a te wróbelki na dachu cudnie czekają (niestety koło naszego domu nie widzimy wróbli)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)))
Marysiu, mowe mi odjelo. W zyciu nie widzialam takiej pieknej narzuty. serio!
OdpowiedzUsuńWspaniala narzuta, gratuluje Ci, jak ja zobaczylam to tylko powiedzaialam waaaaaaaaaaau, cudna,pozdrawiam cieplo, zdjecia ptaszkow sa cudowne, takie slodke,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wzór. Narzuta wyszła świetnie. Pozdrawiam serdecznie. Basia z Mazurskich pasji
OdpowiedzUsuńPrześliczna narzuta, ogrom pracy wykonałaŚ. Misiaczek można powiedzieć staruszek już ale trzyma się dzielnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAmazing, wonderful blanket!!!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos!!
Have a nice weekend.:*
O jka ja podziwiam takie duze prace. Chyba i na mnie pora na jaks nafrzute i koc, choc nie wiem, czy bym dotrwala do konca. Tym bardziej podziwiam wykonanie i efekt koncowy :)
OdpowiedzUsuńWspaniała narzuta.Niesamowita ilość pracy musiałaś włożyć w stworzenie tego cuda.Misiek dobrze się trzyma jak na swoje lata.U mnie dzisiaj mglisto straszliwie i lekki mrozek,a wiosny nie widać......wszak to dopiero styczeń ,ale tak by już chciało sie słonka.Pozdrówka ciepłe posyłam.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!!! Taka narzuta kojarzy mi się z małym drewnianym domkiem, z babcią przy oknie, no i ten misiu! wróciłam do dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńDziękuję - za obserwatora , miłe slowa i za to że zaglądasz.. Zapraszam i pozdrawiam.
UsuńPraca warta efektu:)), ja zaczęłam, ale chwilowo mchem porasta, może dzięki Tobie ją odkopię. U Ciebie grasują wróbelki, a u nas szaleją sikorki, a czosnku jeszcze takiego nie robiłam, może się skuszę:). Pozdrawiam mroźnie i słonecznie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńŁał, jestem pod wrażeniem. Super jest ta narzuta i widać, że dużo czasu na nią poświęciłaś! BRAWO!
OdpowiedzUsuńSuper pled, fajna alternatywa dla kwadratów babuni :) A czosnek mnie zaintrygował , czy nie podała byś przepisu ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Podam w nastepnym poście. Pozdrawiam .
UsuńNarzuta jest fantastyczna! Podziwiam cierpliwość w jej tworzeniu:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Marysiu wytrwałości. Narzuta bardzo mi się podoba,ma ciekawy wzór. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie perfekcjonistka! Narzuta wygląda pięknie, wszystko takie równiutkie i tak wspaniale dobrane kolorystycznie. Jestem zachwycona efektem i podziwiam wytrwałość.
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego wiekowego miśka :)
pozdrawiam niedzielnie, Ania
O mamo jaka piękna narzyta.Ileż pracy musiałaś w nią włożyć....coś pięknego.
OdpowiedzUsuń¡Hola¡ Marysi, que entrada tan bonita, la colcha es verdaderamente hermosa un trabajo grande y entretenido pero el resultado ha sido tan bonito que ha valido la pena ,me encanta y las fotos son preciosas con los gorriones en el tejado de lo mas tiernas ... gracias por la receta de los ajos pienso hacerla ya que tengo en mi jardín romero los echare en aceite y como tú en un bote a que maceren ...gracias por la entrada tan bonita ha sido un placer como siempre venir a verte...besitos un montón.
OdpowiedzUsuńMarysi se me olvido decirte que ese osito me enamoro es precioso guárdalo siempre y el tapiz del pasillo es una joya de verdad ¡precioso¡ besitos sss.
OdpowiedzUsuńJaka wspaniała narzuta :-) Jest po prostu doskonała! Piękne kolory - mnie też się taka marzy...
OdpowiedzUsuńNapatrzeć się na nią nie mogę...
Śliczne ptaszki na makatce :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękna narzuta!!! Wspaniale się prezentuje i te kolorki przecudne!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Jak zobaczyłam narzutę to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy było wielkie WOW! Piękna jest, cudnie się prezentuje i ma bardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego jednego starego misia, po wujku, co ma 54 lata!
Podoba mi się fotka z wróbelkami, lubię wróbelki , ale w mieście jest ich coraz mniej ;/
To się napracowałaś Marysiu ale efekt końcowy jest super:))
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie, wyższa szkoła patchworku:)
OdpowiedzUsuńNarzuta bardzo efektowna. Właśnie dlatego żałuję, że nie umiem i nie lubię szyć, czy dziergać. Pomysłów mam pełno, tylko gdyby się to samo robiło :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie narzuty:) Podziwiam, jest piękna i mnóstwo pracy w nią włożyłaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Lata dzieciństwa przypomniałaś Marysiu - wszystkie moje ciocie miały takie narzuty i jedna babcia - bo druga to tak jak ja raczej styl vintage - śliczna narzuta - warto zostawiać resztki wełęnek - ja zostawiam - czosnek identycznie robimy w domu jest aromatyczny i wspaniały - rewelacja zima u ciebie jak nigdzie - u mnie wiosna prawie - buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńMarysiu, ta narzuta cudowna, nie miałabym cierpliwości takiej wydziergać, a przede wszystkim nie umiałabym :( dlatego podziwiam. A ten czosnek mnie zaintrygował...można przepis ?
OdpowiedzUsuńNa pocztę, albo tu w odp. ( zajrzę ), pozdrawiam serdecznie :)
Uleńko , przepis podam w następnym poście , bo parę osób jest chętnych na przepis.
UsuńPozdrawiam.
Ale śliczna narzuta. Świetny efekt uzyskałaś; jest jednocześnie i kolorowa i ażurowa.
OdpowiedzUsuńTo marynowanie czosnku to muszę kiedyś wypróbować.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Ależ się napracowałaś - super efekt !
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła ta narzuta! Na innym tle także będzie się ślicznie prezentowała.
OdpowiedzUsuńMiałaś do niej cierpliwość to i do kwadratów babuni też znajdziesz:)
A te ptaszki na brzegu dachu są przeurocze:)
Pozdrawiam.
Narzuta - cudo. Gratuluję cierpliwości do jej wykonania, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiekawe z tym czosnkiem :) Narzuta- rewelacja!
OdpowiedzUsuńJutro Marysiu kupuję dożo czosnku i też, jak Ty zamarynuję - narzuta piękna !!!! - jestem pełna podziwu pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTaka narzuta to mega robótka.Pięknie wygląda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo się napracowałaś Marysiu nad takim projektem. Kolorki narzuty wspaniałe, radośnie nastrajają. Serdeczności posyłam :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest!!
OdpowiedzUsuńOgrom pracy i cierpliwości w nią włożyłaś.
Pozdrawiam.
Jest cudna :) podziwiam za ten ogrom pracy :)
OdpowiedzUsuńładnie nakładu pracy Cię to kosztowało, ale efekt jest wspaniały:)
OdpowiedzUsuń