Witajcie !!!!
Dziś z kuferka Marysi wyciągnęłam stareńki fartuszek .
Wyhaftowałam go bardzo dawno - tulipany ściegiem dzierganym a konewkę prostym sznureczkiem.
Sam fartuszek kupiłam kiedyś w sklepie SH i postanowiłam go ozdobić . Do dzisiaj go noszę i nigdy mi się nie znudził.
Mam skończonych parę nowych dziergadełek . Czekają na zrobienie fotek , ale ostatnio czasu jest jak na lekarstwo.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Wakacje i lato sprzyjają wyjazdom. U nas jest upalnie.
Najbliżej mamy nad morze do Mielna i okolic , troszkę dalej do Kołobrzegu. Dla tych którzy tęsknią za morzem pokazuję plażę w Kolobrzegu , fotki z ostatniego weekendu.
Widok ze statku
Fotorelacja w wykonaniu syna i jego dziewczyny Ani.
W ostatnim poście pisałam o lawendzie. Pokazywałam swoje pierwsze krzaczki. Mamy nadzieję , że rozrosną się tak jak te na lawendowym polu w Prowansji .
Kupiliśmy kosę spalinową do której dłuższy czas przymierzaliśmy się. Sprawdza się w stu procentach.
W końcu szybko i sprawnie możemy kosić teren wkoło stawu oraz miejsca mniej koszone , trochę zaniedbane , gdzie trawa naprawdę była wysoka.
Dziękuję za wszystkie komentarze .
Ostatnio jestem mniej aktywna na blogach . W miarę wolnego czasu staram się nadrabiać zaległości i zaglądać do Was.
Życzę Wam wspaniałego weekendu , pozdrawiam pa
Marysia
mnie znów lawenda poszła tylko w liście , nad morzem nie byłam wieki a fartuszek Marysiu jest cudowny ta konewka z kwiatami - nie dziwię się że ci się znudził - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńFartuszek bardzo uroczy.Taka kosa to dobry zakup ,sprawdza się wszędzie tam gdzie zwykłą kosiarką nie można wjechać.Miłego dnia.(moje wnuki są nad morzem)
OdpowiedzUsuńFartuszek prawdziwie "gospodyniowy" :)
OdpowiedzUsuńDziekuję za fotki znad morza. Tęsknię za naszym morzem... bardzo tęsknię ...
Pozdrawiam serdecznie
Piękny i delikatny hafcik, idealny na ten fartuszek. Zazdraszczam bliskości morza :)
OdpowiedzUsuńHafcik bardzo delikatny.Widzę udany zakup,Dziękuję,za zdjęcia,wspomniałam sobie częste pobyty w Kołobrzegu.Zapraszam na Candy ;) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńW takim fartuszku to przyjemność pichcenia :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny fartuszek :)
OdpowiedzUsuńFartuszek uroczy:) Marysiu, jak ja tęsknie za morzem!!!!! Serdecznie Cię pozdrawiam!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFartuszek jest jedyny w swoim rodzaju, nic dziwnego, że go lubisz. Jak Ci się uda wyhodować lawendowe pole, to nie tylko widok, ale i zapach będzie cudny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ lawendą mam ;problem, mało kwiecia kolejny rok a 3 odmiany.
OdpowiedzUsuńFikuśny ten fartuszek i właśnie taki pasujący do miejsca, z poprzedniego wieku( jak teraz siępisze).
Kosę taką posiadam i jak jest uzyteczna to doskonale wiem .w tej chwili mąż kosi odleglejsze zakątki po trawa wyższa niż moje kolana :):):)
Dziewczyny dziękują za zdjęcia znad morza ,a człowiek ma do nieg 15 minut i nie chadza , w tym roku nie byłam jeszcze.
Pozdrawiam:)
Bardzo ładnie wyszedł fartuszek :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia :)
Super ten fartuszek. Życzę Ci by lawenda tak Ci się rozrosła jak na pokazywanym zdjęciu!
OdpowiedzUsuńMarysiu, fartuszek tez by mi się nie znudził;) jest bardzo pozytywny! zdjęcia oko nacieszę w tym roku wakacje w łazience;) a lawenda muszę przyznać między polską a włoską bardzo się różni, zapachem. Dostałam od znajomej z jej ogrodów we Włoszech i pachnie nieziemsko! a kosiarka super, sama bym się takim sprzetem pobawiła;) buziaki!
OdpowiedzUsuńMarysiu, ja tez mam fartuszek , a nawet kilka. Jeden nawet pięknie haftowany haftem richelieu, ale używam coraz rzadziej, tak jak dzisiejsze młode gospodynie:), choć sama taka młoda nie jestem :)
OdpowiedzUsuńW pięknych okolicach mieszkasz, Kołobrzeg odwiedzam choć raz w roku,niekoniecznie latem pozdrawiam serdecznie.
Śliczny fartuszek ,zawsze się taki w domu przyda.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny fartuszek cudne zdjęcia kołobrzeskie, a lawenda... prosto z marzeń :)
OdpowiedzUsuńbuziakuję, Ania
Fartuszek prosty i sliczny :) A ja za mozem tesknie... i to bardzo....
OdpowiedzUsuńFajny fartuszek z wiosennym tulipanowym haftem:)))
OdpowiedzUsuńMam tez w swoim ogrodzie lawendę i tak sobie myślę,że może kiedyś zamieni się chociaż w lawendowe poletko.
Pozdrawiam słonecznie:)))
uroczy ten fartuszek...Były takie i u mnie po prababci ale gdzieś przepadły podobnie jak malatki...
OdpowiedzUsuńŚliczny fartuszek!!! Piękne zdjęcia z nad morza!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Wspaniały fartuszek :-) Cudowne tulipany na nim wyszyłaś :-)
OdpowiedzUsuńJak masz dobrze... blisko morze... moje wakacje w tym roku koncentrują się koło naszego nowego domu :-) Nie narzekam, ale już ten remont tak długo trwa...
Pozdrawiam serdecznie.
u Marysi jak zwykle wszystko zachwyca :))))))
OdpowiedzUsuńbuziak zostawiam :)
Marysiu fartuszek niby taki infantylny a jakże uroczy !!! To wspaniale,że możesz czesto przebywac nad morzem i wybierac ładna pogodę;))
OdpowiedzUsuńPięknie wydziergałaś, widać staranną pracę :-) I piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńtaki skromny a jaki piekn,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko co tworzysz Marysiu jest piękne :)) Plażę najbardziej lubię we wrześniu ;) Serdeczności ślę gorące :))
OdpowiedzUsuńMarysiu, to jeszcze raz ja, Urszula. Proszę o oddanie głosu w Konkursie, szczegóły na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Nadrabiam zaległości :-) ale myślę o tobie zawsze ciepło :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
Świetne zdjęcia, a fartuszek uroczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie haftujesz, masz prawdziwy talent w tej dziedzinie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny fartuszek :)
OdpowiedzUsuńEkstra fotki :D
Prześliczny fartuszek! I piękny piec kaflowy! :)
OdpowiedzUsuńTeż bym taki nosiła Marysiu.
OdpowiedzUsuńLawenda zagościła na polskich polach na dobre :) Też lubię ją i to bardzo. Właśnie rozlewam syrop z lawendy, pachnie w całym Domku Ogrodnika.
Kocham plaże bałtyckie.
Buziole