Witajcie !!!
Dawno mnie nie było. Mój blog był na wakacjach . Działo się wiele , ale byłam w rozjazdach wakacyjnych i mało zaglądałam na blogowisko. Ostatnio dziergałam koronki z białego kordonka. Szydełko 1,5.
Koronka w gruszki do półki lub do zazdroski , jeszcze nie mam koncepcji.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Tak jak w całej Polsce ostatnie dwa tygodnie są upalne.
Parę dni było deszczowych ale bardzo ciepłych . Wybraliśmy sie do lasu i o dziwo nazbieraliśmy pierwsze grzyby w tym sezonie.
Podgrzybki , parę prawdziwków i kurki.
Z prawdziwków i podgrzybków była pyszna zupa grzybowa , a z kurek jajecznica.
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Przyjemnie mi , że mimo przerwy zaglądaliście do mojego Atelier .
Powolutko będę nadrabiać zaległości.
Od wtorku zapowiadają ochłodzenie . Mam nadzieję , że nabiorę wigoru oraz werwy i uda mi się szybko nadrobić braki.
Życzę Wam wszystkiego dobrego.
Do następnego spotkania wkrótce
Marysia
Śliczna koroneczka. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu ż masz ryle cierpliwości na dzierganie takich cudowności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam koroneczki.Twoja wymagała dużo pracy!Grzybkami kusisz ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMarysiu, koronka śliczna :))
OdpowiedzUsuńU nas deszczu od dawna nie było, ale grzyby rosną :)
pozdrawiam serdecznie
Świetna koronka! Mam nadzieję wypoczęłaś i zadowolona jesteś z urlopu:)
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu! U mnie dzisiaj duchota bez deszczu :( Koroneczka śliczna:))))
OdpowiedzUsuńGrzybki,uwielbiam wszystko co z nimi zwiazane:)))Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie:)
Apetyczny post Marysiu. Smakowite gruszeczki w pięknej koronce i dorodne grzyby, które uwielbiam. U nas tak sucho, że grzybów brak, jaka szkoda. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńCudną koronkę wydziergałaś Maryś :) idealna do kuchni :) A grzybki apetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJa dziś byłam w pracy, w południe rozpętała się burza i porządnie lunęło, chłodzik na chwilę zapanował, po powrocie do domu dowiedziałam się że tu ani burzy ani deszczu nie było, oj szkoda!
Pozdrawiam
Koronka jest przepiekna, a grzybki wspaniale, smaczne potrawy ,pozdrawiam cieplo,ania
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka ta jajecznicą. Ja nawet nie myślałam o wejściu do lasu a tu, proszę - grzyby.
OdpowiedzUsuńBoże, jak to można gruszki na szydełku, i jeszcze każda taka sama ;-)
OdpowiedzUsuńCudne, podziwiam jak zawsze i grzybów Ci zazdroszczę, u nas przerażająca susza, nawet mamy zalecenia od władz co do oszczędzania wody
Uściski Maryś
Piękna jest ta gruszkowa koroneczka.Uwielbiam grzybki ale u nas taka susza ,że nawet trujacych grzybków brak.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPiękna koronka zdobi Twoją półkę.
OdpowiedzUsuńNiebywałe pierwsze grzyby! Uwielbiam grzybobrania. Myślałam, że te upały nie pozwolą na wzrost grzybków.
W moich stronach od pamiętnej strasznej burzy ani kropli deszczu.
Serdecznie pozdrawiam :)
A więc są grzyby, a już myślałam że w tym roku nie będę miała zapraw.
OdpowiedzUsuńKoronka piękna, jesteś prawdziwą mistrzynią szydełka :)
I jeszcze jedno, nie zostawiaj nas na długo bez swoich postów!!!
Całuję, Ania
Śliczna koronka,idealna do kuchni. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńŚliczne gruszki, piękną dekoracją będą :)
OdpowiedzUsuńA grzybami to mnie zaskoczyłaś i zdziwiłaś! Deszczem też! U mnie strasznie sucho i nie mamy nawet nadziei na grzyby:(
Pozdrawiam serdecznie.
Jaka piekna ! Super wygląda :D
OdpowiedzUsuńA zdjęcia grzybków super :)
Śliczna koronka :-) Cudne gruszki :-) Tym bardziej, że to mój ulubiony owoc...
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak sucho... że grzybów niestety nie ma. A z taką przyjemnością poszłabym do lasu :-)
ozdrawiam serdecznie.
Urocza koronka!
OdpowiedzUsuńMarysiu piękne okazy nazbierałaś i koronka w gruszki urocza;))
OdpowiedzUsuńUrocza koronka w gruszki i śliczne zdjęcia. Grzybki bardzo ładne i na pewno bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Małgosia
Śliczna koroneczka gruszkowa:)))
OdpowiedzUsuńU mnie w okolicy grzybków nie widać:)))
Pozdrawiam serdecznie:)))
Marysiu u mnie też była przerwa wakacyjna. Nie mogłam się pozbiera c w te straszne upały:)) Piekna gruszkowa tasma:))
OdpowiedzUsuńA to mnie Marysiu zaskoczyłaś grzybkami, u mnie susza :(
OdpowiedzUsuńLovely lace!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos!
Greetings.:*
My już pierwsze grzyby zbieraliśmy w czerwcu, potem w lipcu, a w sierpniu jeszcze nic. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńAle piękne grzybki!
OdpowiedzUsuńGruszki widzę bardzo obrodziły;) a grzybki pychota! Marysiu serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoj maz wlasnie poszedl na kurki, liczy, ze po dzeszcu sie pojawily.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci Marysiu posylam)
Marysiu...koronka jak zwykle perfekcyjna:)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj pada deszcz...upragniony.Wiesz,że deszcz ma zapach?