niedziela, 25 czerwca 2017
Z resztek - łapki do kuchni
Witajcie !
Kolorowy przerywnik w pracach to łapki kuchenne , wykonane z resztek. Zrobiłam je podwójnie .
Odnośnie poduszek w róże z ostatniego posta.
Pytacie się mnie o schemat . Poduszki takie pokazywałam już parokrotnie . Pisałam wcześniej , że kursik znajdziecie na blogu u Kryski " Z lnu , wełny i bawełny ". Tam wszystko jest bardzo dobrze wytłumaczone. Po raz kolejny dziękuję Krysko za udostępnienie.
Z kuferka Marysi haft krzyżykowy na kanwie z nadrukiem - krajobraz letni.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Dzisiaj napiszę trochę o ogrodzie .
W końcu po 10 latach od dnia zamieszkania na wsi , a 17 latach od kupienia gospodarstwa rolnego doczekałam się grządek. Długo przymierzaliśmy się do ich wykonania.
Zrobiliśmy grządki podwyższone . Łatwo je będzie pielić i nie trzeba będzie kopać grządek co roku .
Na razie są cztery . Planujemy jeszcze jedną długą tylko na truskawki.
Nie wszystko udało nam się posadzić w odpowiednim czasie .
W końcu je mam !!!!
Tak wyglądały prace.
Wyznaczyliśmy miejsce na grzędy.
Grządki zabezpieczone , pomalowane kilkakrotnie.
W środku wyłożone będą czarną grubą folią.
Na dnie przyczepione są siatki , aby krety i nornice nie dobierały się do warzyw.
Została przywieziona słoma na wypełnienie. Pod słomę pójdą cienkie gałęzie i patyki jako drenaż.
Kolejna warstwa na słomie to kupiona ziemia ogrodowa zmieszana z ziemią z naszego ogrodu.
Przyjechała koparka , która wykopała nam trochę ziemi ze stawu.
Powstają warstwy.
Pierwsze rozsady.
Cukinia , którą wyhodowaliśmy na parapecie w domu.
Ciąg dalszy nastąpi......
Kot nasz powrócił ze wsi cały pokiereszowany i zaszył się w słomie.
Po ciężkiej pracy na kolację była między innymi sałatka z ryżowa z wędzonym kurczakiem.
Na froncie ogrodowym dzieje się u nas dużo.
W sierpniu czeka nas duża impreza rodzinna , a więc pracy nie brakuje.
Kochani , dziękuję Wam za wszystkie komentarze .
Życzę przyjemnego tygodnia dla wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie , pa
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łapki super i ładne i przydatne :-). Mega robotę wykonałaś z tymi grządkami. Nie wiedziałam że tyle warstw jest na takiej podwyższonej grządce. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSłoma jeszcze opadnie i będą nierówności . Prawidłowo to należy poczekać ,aż słoma trochę zgnije . Niestety czas gonił i posadziliśmy od razu . Mam nadzieję , że będzie ok. Pozdrawiam.
UsuńMarysiu jestem pełna podziwu dla Twojego warzywniaka coś wspaniałego,szczerze mówiąc pierwszy raz widzę tak wykonany "ogródek" Brawo Wy(bo na pewno pan M ma duży wkład w to dzieło ,łapki widzę są dwuwarstwowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tak Ninko to przede wszystkim praca M. Dziękuję za uznanie , pozdrawiam.
UsuńWspaniałe,kolorowe łapki!!!Zawsze takie rzeczy się przydają!!!Sałatka wygląda apetycznie!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Doniu. Łapki to mój sposób na pozbycie się resztek. Pozdrawiam.
UsuńMarysiu podziwiam jak zwykle Twoje robótki ręczne ale dziś zwłaszcza podwyższone grządki a raczej jak sama powiedziałąś grzędy:) bo sa naprawde pokaźne...my tez w tym roku sadzimy jarzyny na podwyższonych ale niestety trzeba plewic na kolanach:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeatko , grzędy są duże mają 2,5 metra na 4 metry , ale i tak jeszcze brakuje jednej. Wysokość jest tak dobrana , aby pielić na stojąco. Pozdrawiam.
UsuńŁapki pierwsza klasa. Prezentują się rewelacyjnie. A grządek zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace, jestem pod wrażeniem :) A ogródkowe rewolucje pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńmikaglo.blogspot.com
Marysiu,zaciekawiły mnie te grządki,super!!!!!może kiedyś też o takich pomyślę:)Łapki cudne jak zwykle wszystko u Ciebie:)Serdecznie Cie pozdrawiam Marysiu!!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę podwyższonych grządek , wyglądają bardzo profesjonalnie , niestety ja muszę kopać na wiosnę i jesień ziemię ^^
OdpowiedzUsuńŚliczne te łapki. Uwielbiam takie niepowtarzalne drobiazgi!
OdpowiedzUsuńFajne łapki, ozdobią i pomogą. Grządki rewelacyjne. Już wiem, co mój mąż będzie robił w ogródku tego lata.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiezmiennie mnie zadziwiasz Marysiu zapałem do prac polowych,tak przygotowanych grządek jeszcze nie widziałam. łapki i hafciki śliczne,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne łapki, potrzebne w każdej kuchni. Pomysł z tymi grządkami genialny,na pewno wszystko super będzie rosło,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ze skrzyniami na warzywa, na pewno ślimaki tam nie dopełzną, pozdrawiam serdecznie i życzę obfitych plonów :)
OdpowiedzUsuńWszystko super i łapki i grzadki i kot po mordobiciu 😊 niech się kuruje w tej słomie po starciach z innymi kotami, pod waszym czujnym okiem.
OdpowiedzUsuńŚliczne są, bardzo podoba mi się to zestawienie kolorystyczne:)
OdpowiedzUsuńMarysiu cudownie! gratuluję grządek, super fotki jak zawsze pełno wokoło natury;)
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu, jak zwykle u Ciebie bardzo klimatycznie. Skrzynie jako grządki - rewelacyjne. Łapki bardzo ładne, w kuchni będą przydatne, szczególnie że takie pyszności przygotowujesz. Hafty krzyżykowe teraz tylko w ramki i na pewno pięknie udekorują ściany.
OdpowiedzUsuńWielki ukłon dla Was, waszej pracowitości
pozdrawiam:)
Marysiu, specjalisto w wykorzystaniu resztek włóczek, łapki super!
OdpowiedzUsuńA na żywo to i ja jeszcze takiego warzywnika nie widziałam - świetny pomysł!
Pozdrawiam cieplutko:)
Świetne łapki, bardzo ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńNo to Marysiu ogrodniczka z Ciebie pełną gębą. Świetne te rabaty.
OdpowiedzUsuńPowodzenia