sobota, 25 października 2014

Firaneczka




Witajcie !!!!


Kiedyś zrobiłam koronkę w kolorze beżowym.
Było zapotrzebowanie na prostą firaneczkę.
Dorobiłam siateczkową część i tak oto powstała taka zazdroska.
Kordonek jak zwykle Maxi i szydełko 1,5.











****************************
 W ostatnim poście pisałam o nalewkach i pokazałam parę fotek z naszej piwniczki. Z komentarzy wynika że wiele osób je robi z różnych owoców i cieszą się powodzeniem. Były pytania o nalewkę z pigwy , niestety nigdy nie robiliśmy i nie mieliśmy okazji degustować. Słyszeliśmy , że jest wyśmienita.
Dzisiaj będę trochę ten temat kontynuować.
Z nalewkami wiążą się buteleczki , karafeczki.
Karafki od dawna zbieram , ale staram się robić to rozsądnie.
Dziś parę zdjęć z mojej mini kolekcji.







Karafki na pierwszym planie - miodowe i małe kryształowe są najstarsze . Przyjechały po wojnie na Ziemie Odzyskane razem z moimi rodzicami z Wilna , a więc są pamiątką rodzinną . 
Cieszę się , że dotrwały do dziś.





Ostatnio przeglądałam parę pierwszych moich wpisów .
Zastanawiałam się kiedyś czy warto było zacząć pisać bloga.
Teraz czytając stare wpisy i oglądając zdjęcia , stwierdziłam że tak . Tyle zostało zatrzymanych w kadrze sytuacji , aranżacji , które się nie powtórzą. Chciałam aby mój blog  był nie tylko robótkowym , ale jednocześnie takim trochę pamiętnikiem mojej rodzinki i naszego życia  - mieszczuchów którzy przewrócili swoje życie do góry nogami i zamieszkali na wsi.


Dziś po raz pierwszy rano był przymrozek .
Sad jesienią też jest piękny.









Marcinki tworzą liliowy kobierzec.



Róże nie dają za wygraną , dalej kwitną i nawet wypuszczają pączki.





Dziękuję za wszystkie komentarze . Jutro śpimy godzinę dłużej i przechodzimy na czas zimowy. Zaczną się długie wieczory i znowu wyczekiwanie na wiosnę. 
Najważniejsze że Święta jeszcze przed nami !!!!!
Pozdrawiam wszystkich baaaaardzo serdecznie , udanej niedzieli , pa

Marysia






34 komentarze:

  1. witaj Marysiu droga!!!!
    masz całkowitą rację pisanie bloga to jak prowadzenie pamiętnika ...miło jest wracać do początkowych postów i powspominać ,popatrzyć na zdjęcia i poczuć chwile które nam wtedy towarzyszły :))))
    karafeczki przeurocze a firaneczka ach ach :))))
    kolorowych snów życzę na tę przedłużoną godzinę :))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog to super sprawa, szkoda, że ja nie potrafię być bardziej systematyczna w tym temacie:)
    Masz piekną kolekcję karafek.
    Firaneczka jest cudna.
    Pozdrawiam serecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marysiu firaneczka śliczna ,karafki -bardzo imponujący zbiór do pozazdroszczenia .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj , zazdrostka śliczna , ale ten zbiór karafek ..... urocze , małe , takie w sam raz na naleweczkę , każda na inną :) oj, ssssskradła bym Ci którąś :))) ja z kolei nie przejdę obojętnie koło buteleczek o różnych kształtach z myślą o decu i na naleweczki ....kiedyś
    pozdrawiam " też """ wiejsko - miejska """

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu,zazdroska jest śliczna!Marzenie!Z tym wywróceniem do góry nogami....,chyba Cię rozumiem... ;) ,ale jest cudownie! :) Kolorowych snów Marysiu :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hola Marysia que bonita entrada el croché es maravilloso y los decantadores son una joya que bien que los conserves , como me gustan, tienes un tesoro y tus fotos son siempre encantadoras como me encanta venir a verte, te deseo un fin de semana bonito, besitos.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroska jak zwykle bardzo urocza a Twój zbiór karafek cudny.Też mam kilka szt .Jeśli masz ochotę na nalewkę z pigwy to mogę wysłaś Tobie troche owoców bo właśnie zerwałam.Pisz na mail i podaj adres.Miłej i spokojnej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja firanka jest wspaniala , a karafeczki po prostu niezwykle, to dobrze ,ze sie zachowaly po Twoich przodkach i przechowujesz je, ja mam kilka naczyn kuchennych po dwoch babciach i zawsze kiedy cos w nich robie pamietam o nich i mysle, ze teraz ja cos w nich tworze , jest to niezwykla, takie rodzinne przedmioty uzytkowe, naczynia, karafki, talerze,pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Marysiu!:)Uwielbiam ten klimacik u Ciebie:)naleweczki ,koroneczki trochę jesieni kolorowej-rozmarzyłam się!!!!!!.Zupełnie jak bym tam była:)Bardzo ciepło Cie pozdrawiam Marysiu:))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze z ciekawością zaglądam, co też nowego popełniła Marynia :) I zawsze popadam w zachwyt. Kolekcja karafek imponująca. U mnie już też pierwsze przymrozki, a marcinki niezawodne. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Proste jest piekne :) Firaneczka jest piekna. A co to za ozdobne rogi na zdjeciu?

    OdpowiedzUsuń
  12. Firaneczka dwukolorowa wyszła całkiem ładnie :) Tez się kiedyś zastanawiałam, czy wykończyć bieżnik ecru białą koronką, ale zrezygnowałam, jak widać niesłusznie :)
    Ja również mam kilka karafek, bardzo je lubię :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zawsze podziwiam prace Twoich rąk :-) i karafki piękne, szczególnie te miodowe.
    Też robie nalewki , na zimowe wieczory ... mniam, mniam :-)
    Aha, zasadziłam różaną alejkę
    Buziaki, pa, pa

    OdpowiedzUsuń
  14. Miodowe karafki mają ciekawą historię:) Także zastanawiam się, czy warto pisać bloga, ale kiedy tak przeglądam posty, myślę, że tak...dzięki nim mogę "cofnąć" się w czasie do chwil, które już minęły...Koronki uwielbiam !
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę że masz mnóstwo karafek do uzupełnienia...
    Firanka wyszła cudnie no i te roze-ZACHWYCAJĄCE!

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz cudowny zbiór karafek, a przede wszystkim bardzo cenne pamiątki rodzinne.Muszę pomyśleć o karafkach do swoich nalewek.Akurat dzisiaj nazbierałam dzikiej róży na naleweczkę,i będę nastawiać kolejną.Firaneczka bardzo ładna.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoja firanka z ciemniejszą wstawką wygląda bardzo ciekawie. Jak jest piwniczka oraz gąsiorki, to i karafki muszą być, ja kolekcjonuję porcelanowe wazy. Chciało by się mieć ich więcej, ale zajmują dużo miejsca i mogą się stłuc, pewnie masz ten sam dylemat. Pozdrawiam Cię Marysiu serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. .. kto spał dłużej a kto dłużej pracował... hihi
    firaneczka śliczna... takie proste są najpiękniejsze...
    u mnie mrozi... i najfajniej jest w domu przy kominku...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam Twoje prace...a karafki nie powinny stać puste...

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudna firanka :-) Świetny miałaś na nią pomysł - bardzo mi się podoba :-)
    Karafki są wspaniałe :-) Uwielbiam takie przedmioty z historią.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Marysiu przecudne karafki, ale kolekcja, ja mam tez sporo i taka podobna wysoka jak Twoja na pierwszym zdjęciu z lwewj strony i mam 1 kieliszek do wina na zielonej nóżce, stary odziedziczony. Moje karafki tez maja historię, a firaneczka piekna i może kiedys sobie zrobię bo marzę o takiej:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaka piękna firaneczka :) Cudny worek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Firaneczka przepiękna!!! Wspaniale się prezentuje!!! Przecudna kolekcja karafek!!!
    Cieplutko pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna firaneczka...kolekcja karafek też pięknie się prezentuje...zaciekawiło mnie jesienne szaleństwo Twoich róż...
    Pozdrawiam jesiennie Lucy:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Takie rodzinne pamiątki są bezcenne. Fajnie je mieć! Super Ci firaneczka wyszła!

    OdpowiedzUsuń
  26. Firaneczka śliczna. Imponując kolekcja karafek.
    Róże jak zawsze piękne.
    Pozdrawiam cieplutko Dorota

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękna firanka:)

    A jeśli chodzi o nalewkę z pigwy, my ją robimy, to nasz rodzinny specjał:) Jest przepyszna.

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowna misterna praca bielusieńka jak śnieżynki - śliczne masz szkło Marysiu a róże tez jeszcze u mnie niewinnie kwitną - buziaki śle Marii

    OdpowiedzUsuń
  29. Beautiful lace!!
    Awesome collection!
    Beautiful pictures,happy week.:*

    OdpowiedzUsuń
  30. Marysiu, karafki śliczne, ja też lubię pamiątki...
    Podziwiam zazdroskę ( nie mam takich talentów ), a sad o tej porze jest pełen nostaligicznych nastrojów....pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Śliczna firaneczka, prosta ale ma w sobie COŚ :)
    Ja sama dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem i zastanawiałam się, czy to na pewno ma sens. Po przeczytaniu Twojego posta widzę, że ma ( chociażby" dla utrwalania chwili").
    Dziękuję Ci i pozdrawiam. Basia (mazurskie pasje -świat Basi).

    OdpowiedzUsuń
  32. Marysiu,
    jak sie ciesze, ze piszesz bloga;) Moge czytac Twe mini reportaze i ogladac wytwory rak Twych:)
    Urocze te karafki:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo pieknie u Ciebie tam, piekne sady i piekny dom z niezwyklymi rzeczami w srodku,pozdrawiam cieplo i dziekuje za komentarz,pa

    OdpowiedzUsuń