czwartek, 11 czerwca 2015
Obrus okrągły w haftowane kwiatki
Witajcie !!!
Przedstawiam dzisiaj drugi obrus , tym razem okrągły.
Tak jak poprzedni wyhaftowałam go muliną , rozdzielając nitkę na dwie części. Oba obrusy skończyłam przed Wielkanocą ale dopiero teraz doczekały się pokazania na blogu.
Hiacynt jako pamiątka ze świąt.
Zdjęcie po zakupie.
Po wyhaftowaniu
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Dzisiaj mała fotorelacja z terenu .
Najwięcej mamy krzewów i drzew iglastych . Szczególnie kochamy świerki i sosny , tych jest najwięcej.
Sosny czarne mają piękne duże szyszki i długie igły.
Mamy ogromnego cisa. Mocno go przycinamy co roku .
Przeprowadzając się na wieś zabraliśmy go ze sobą ze starego ogrodu , na nowym miejscu rozrósł się bardzo.
Ma dziewięć lat.
Pęcherzyca przygotowuje się do kwitnięcia.
Wajgele zaczęły kwitnąć
Wierzby parasolki obrosły listkami
Rododendron , który dostaliśmy w tamtym roku wygląda tak.
Ogrodziliśmy go siatką , bo Filuś lubi na niego podnosić nogę.
Również upodobał sobie nasz nowy nabytek - sosnę himalajską
Mamy dużą starą jabłoń która ostatnio zaczęła wysychać.
Teraz jest prawie cała sucha i musimy niestety ją ściąć. Bardzo nam jej żal , dawała mnóstwo pysznych jabłek.
Za jabłonią widok na naszą łąkę .
Zrobiłam zdjęcie brzegu sadu przed skoszeniem trawy .
Na zdjęciu moje ulubione srebrne świerki i w oddali nasza chatka i drewutnia.
a tu nasz rozrabiaka Filuś
Tym filusiowym zdjęciem kończę swój wpis.
Dziękuję za wszystkie wizyty.
Jutro już piątek a dopiero co był poniedziałek , jak ten czas leci .
Niedawno cieszyłam się z przebiśniegów , a tu już niedługo Świętojańska Noc.
Życzę Wam dużo wypoczynku i słońca na weekend
Pozdrawiam serdecznie
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twój Filuś nie wygląda na złośnika ale sądząc po zachowaniu to uwielbia psocić :))) Kocham takie pieski!!!
OdpowiedzUsuńMasz wspaniały ogród, cos czuję, że gdy w końcu dorobię się swojego będę miała gdzie sięgnąc po poradę. Jestem zachwycona nie tylko jego wielkością ale także różnorodnścią. Jabloni bardzo szkoda, Może znajdziesz jakieś inne "pyszne" drzewko. Ja polecam brzoskwinię, u siebie na pewno będe ja miała. I wlasnie czytjąc i oglądając/chłonąc oczami Twojego posta postanowilam, że muszę mieć srebrny świerk, moja babcia miała taki na swoim podworku i ja o takim marzę, pomyslałam o tym dopiero gdy go zobaczyłam u Ciebie.
obrus piękny, nadal podtrzymuję, że wygląda jak z nie naszych czasów.
buziaki, Ania
Aniu brzoskwinie mamy dwie. Jedną mlodą drugą starszą. Owocują co roku. Jak je sadziliśmy myśleliśmy , że chyba będą tylko ozdobą , bo raczej w Polsce inne owoce.... a tu niespodzianka owocuje i nie zawodzi co roku. Życzę dorobienia się swojego ogrodu . Pozdrawiam.
UsuńObrus wspaniały, jak nitki rozdzielałaś, to miałaś ogrom pracy, gratuluję cierpliwości. Podoba mi się w Twoim ogrodzie Marysiu, jest nieszablonowy, naturalny i dużo w nim niespodzianek, miłego wypoczynku w cieniu drzew Ci życzę.
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonko , właśnie w naszym ogrodzie statwiamy na naturalność. Pozdrawiam.
Usuńpięknie obrus Ci wyszedł:) ten wzór kwiatowy istny kunszt!
OdpowiedzUsuńŚliczny obrus,pięknie się prezentuje na stole.Bardzo lubię okrągłe stoły i mam takowy w kuchni ale położenie na nim serwety szydełkowej czy obrusu jest nie możliwe bo moje kociambry upodobały sobie wlaśnie to miejsce,pozostaje tylko cerata.Sosna czarna jest piękna mam dwie szt..Tak to juz bywa z tym podnoszeniem nóżki i jedyne wyjście to małe ogradzanie.Miłego dnia i słoneczka życzę bo u mnie ciemne chmury nadciągają.
OdpowiedzUsuńHalszko na zdjęciu to w zasadzie jest kosodrzewina ,a sosny czarne w tle. Mój syn robił zdjęcia i po opublikowaniu dopero zauważyłam. Pozdrawiam !!
UsuńFiluś jest kochany, obrusik cudny....tak bukieciki jak i pojedyncze kwiatuszki...duzo masz tych iglaków..mam takiego samego srebrnego świerka nawet wg wzrostu:))
OdpowiedzUsuńObrus wyszedł cudowny:)
OdpowiedzUsuńObrus wyszedł cudowny:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny obrus i bardzo urokliwe zakątki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marysiu - obrus absolutnie genialny. Kolorystyka pasteli urzekająca.
OdpowiedzUsuńA mówią, że cisy b. wolno rosną.
"Filutek" filuternie zerka w obiektyw :)
Uściski
Cudny obrus :-) Przepięknie go wyhaftowałaś.
OdpowiedzUsuńFotorelacja z Twojego podwórka znakomita :-) Pięknie masz wokół swojego domu.
Pozdrawiam serdecznie.
Obrus jest piękny, a wzorek na nim bardzo subtelny i elegancki:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię drzewa iglaste, bo dzięki nim jest zielono przez cały rok, a nie tylko wiosną i latem:)
Jaki piekny obrus :) I jak pieknie u was. Uwielbiam noc Swietojanska i zapowiedz lata...
OdpowiedzUsuńMarysiu obrusik uroczy taki wdzięczny bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńFiluś mnie zachwycił ,cudny zwierzak .
Obrus wspaniale się prezentuje ,hafcik jest subtelny i delikatny.W ogrodzie masz piękne krzewy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały masz ogród! tylko pozazdrościć:) Ten obrus podoba mi się jeszcze bardziej niż poprzedni:)
OdpowiedzUsuńWonderful, beautiful pictures!
OdpowiedzUsuńHappy weekend.:*
Obrus jest piękny,a ogród bardzo klimatyczny.Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńnie mieszkam na wsi, dlatego tym bardziej podziwiam Marysiu twoje piękne, wypielęgnowane otoczenie. Pozdrawiam serdecznie i miłego wypoczynku, masz rację czas szybko leci...
OdpowiedzUsuńRównie śliczny :) jestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cudny!!! a w Twoim ogrodzie mogłabym siedzieć cały czas i podziwiać :)
OdpowiedzUsuńObrus , jak zawsze śliczny i jak zawsze podziwiam ogrom pracy, który wkładasz a swoje robótki. Pięknie u Ciebie, Filuś słodziak:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
zaniemówiłąm na pięknością obrusa - wieś kocham choć w mieście mieszkam - ale mam choś=ć kawałek swego wiejskiego sielsiego ogrodu a Filuś niegrzeczny jest jak siusia na rododendrona - dobrze zrobiłaś ogradzając go - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńAle pracochłonny obrus - piękny tradycyjny ! Super fotki !
OdpowiedzUsuńKolejny śliczny obrus! Lubię okrągłe stoliki:)
OdpowiedzUsuńOgród masz imponujący. Pozdrawiam.
Obrus powalający...a jak pomyślę ile kosztował pracy...to chylę czoła. Ogród też się rozwija i masz wiele pięknych i zadbanych roślin. Domyślam się co czujesz wychodząc co rano bo sama mam swój czwarty rok i codziennie odkrywam coś nowego. A płotki - taki los właścicieli psich samców...u mnie podobnie. Pozdrawiam. Mirela.
OdpowiedzUsuń