środa, 3 sierpnia 2016
Z resztek
Witajcie !
Poduszki z kolorowych kwadratów babuni powstały w ramach pozbycia się resztek włóczek.
Jak zwykle sporo pracy było z maskowaniem nitek .
Najwięcej wykonuję rzeczy do dekoracji domu.
Czytający mojego bloga zauważyli na pewno , że mało u mnie rzeczy do noszenia. Nie noszę dzierganych ubrań , oprócz bolerek , narzutek , chust czy szali. Tak lubię . Nie czuję się dobrze w dzierganych bluzkach czy sweterkach. Tak mam i już nic na to nie poradzę.
Za to dekorowanie domu dziergadełkami uwielbiam.
Tęsknię już za białymi koronkami , bo ostatnio kolory wzięły górę.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
W drugiej części mojego wpisu , wklejam zdjęcia pelargonii na parapetach okiennych. Nie są zbyt okazałe jak co roku , może przez częste deszcze u nas.
..... i tu trzy okienka razem i nasz mały biały domek
moje ulubione miejsce wyciszenia
Trawa rośnie jak szalona , bo często pada i jest w miarę ciepło.
Świeżo skoszony sad.
a u sąsiada za płotem pojawiła się plantacja kań
Dziękuję za wszystkie komentarze .
Pozdrawiam Was gorąco , miłych letnich chwil życzę.
Zasyłam buziaki i do następnego spotkania , pa.
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne poduszki i twoje kwiaty oraz podwórko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super podusie i pięknie u Ciebie! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńWitaj Madziu . Dzięki za obserwatora , zapraszam i pozdrawiam !!!
UsuńCudowne kolorowe poduszki.Śliczne kwitnące kwiaty i zieleń wokół domu.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChowanie nitek jest straszne, ale efekt babcinych kwadratów wszystko wynagradza :)
OdpowiedzUsuńIm więcej kolorów tym ładniej. Masz rację Cheniu. Dla mnie chowanie nitek to istna masakra , ale daję radę. Pozdrawiam .
UsuńChowanie nitek jest straszne, ale efekt babcinych kwadratów wszystko wynagradza :)
OdpowiedzUsuńJak Ty te resztki pięknie potrafisz wykorzystać.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie, że na parapetach masz deski pod kwiatkami. To po to aby nie niszczyć parapetów?
Pozdrawiam :)
Aniu , deseczki są po to , aby koszyki miały poziom. Parapet jest spadzisty i koszyki niejednokrotnie nam spadły. Wszystkie parapety będą z cegieł jak na pierwszym zdjęciu. Czekamy na naszą ekipę budowlaną . Pozdrawiam.
UsuńPoduszeczki bardzo mi się podobają,fajny pomysł na wykorzystanie resztek wełny:))) A ogród jest śliczny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwykorzystanie włóczek cudowne ja chowam nitki od razu prawdopodobnie gdybym tego nie robiła to nie było by siły która by mnie zmusiła np. w pledzie pochować wszystkie naraz oj nie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Również chowam od razu , ale i tak nie lubię tego. Samo dzierganie jest przyjemne , ale wykończeniówka mniej . Niestety dla efektu warto się pomęczyć. Pozdrawiam .
UsuńTe.podusie.sa.takie.urocvze,myslalam.ktora.podoba.mi.sie.bardziej.i.mysle,ze,ta.z.bialym.piekne.pelargonie,a.ja.lubie.robic.cos.do.ubrania.dla.siebie,czasem.robie.dla.moich.znajomych,dla,dzieciaczkow,i.wiele.roznych.dekoracji.do.domu.pozdrawiam.cieplo.i.dziekuje.za.komentarz.i.wizyte.pa
OdpowiedzUsuńObie podusie piękne.Lubię bardzo jak trawa jest przycięta ale w tym roku rośnie jak szalona ,nie nadążam z koszeniem.Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńCudne podusie :-) Doskonale wykorzystałaś resztki włóczek :-)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się podusie na drewnianą huśtawkę (której nie mam.... :-) ... ale mam nadzieję kiedyś mieć :-)))
Cudnie kwitną Twoje pelargonie - to ostatnio moje ukochane kwiaty.
Sad wygląda doskonale.
Pozdrawiam serdecznie.
Marysiu, takie poduchy docenia się najbardziej w zimowe wieczory :) Ja również uwielbiam przyłożyć się do grzejącego jasia :))))) Ślicznie zagospodarowałaś wełenki.
OdpowiedzUsuńA do koszenia to masz sporo, hoho
Buziaki
Piękne podusie :) podoba mi sirę klimat Tojego otoczenia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadne poduszeczki. Z pelargoniami u mnie podobnie ,co zakwitną to deszcz zniszczy kwiatki. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńA te grzybki białe to kanie?kiedyś znalazłam się w lesie gdzie kanie rosły jeden obok drugiego sięgały mi do kolan:)Brakowało tylko Alicji bo czary już były:)Uwielbiam Twoje klimaty:)Serde4cznie Cie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne poduchy :) Też lubię wykożystywać wełenki do końca a kwadraty babuni są do tego idealne :)
OdpowiedzUsuńNitki bardzo dokładnie pochowałaś i poduszki wyglądają ślicznie. Zieleń i kwiaty u Ciebie wyjątkowo dorodne, pewnie dużo podlewania, ale efekt jest, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńTakie stare " babcine " wzory maja duszę i dlatego poduszki wyglądają przecudnie:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne poduszki Marysiu :)
OdpowiedzUsuńmaskowanie nitek to mój problem... hihi
ale dużą masz posesję... ile można jeszcze kwiatów posadzić...! wow
pozdrawiam :)
Gospodarna z Ciebie dziewczyna! Poduszki śliczne:). Faktycznie pogoda w tym roku nie służy pelargoniom w naszych stronach, ale Twoje są ładne:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki.Twoje pelargonie są ładne, w porównaniu do moich , a to wszystko przez te deszcze,ciągle pada,dzisiaj pierwszy dzień co nie padało.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńMarysiu, jak zawsze masz wiele pomysłów na ozdabianie swojego domu, tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam i pozdrawiam Cię serdecznie.
Kolorowa Bajka Marysiu;)u ciebie nic tylko usiąść na tej huśtawce i tak marzyć o niebieskich migdałkach;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle,babcine kwadraty górą :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie pelargoni ,mam to samo...
Domek jest sliczn, a Twoje prace-uwielbiam:)
OdpowiedzUsuń