Wzór prosty , bo sama włóczka jest bardzo atrakcyjna. Kolor czarny z domieszką złotej nitki.
Tym wzorem była też zrobiona chusta kobaltowa , którą kiedyś pokazywałam na blogu.
@@@@@@@@@@@@@@@@@ Jesień zbliża się wielkimi krokami . Na wspomnienie odchodzącego lata parę letnich fotek . Przez lato trochę remontowaliśmy nasz domek. Prace jeszcze trwają , bo często padający deszcz uniemożliwiał szybkie zakończenie. Latem wkoło domu był nieustanny bałagan.
Moje małe zacisze.
Huśtając się miałam widoki na betoniarkę , piasek , materiały budowlane .....
Goździki w tym roku słabo rosły , chyba przez te ciągłe deszcze.
Tak kwitła lawenda.
Begonie też nie były imponujące.
Parę jeszcze różnych fotek z terenu.
Taka malwa urosła przy płocie sąsiada. W dali nasz mały kamienny kościółek.
W sierpniu część naszej łąki koło stawu jest porośnięta takimi żółtymi kwiatami . W oddali za łąką sąsiada buduje się nowy domek.
Od strony ulicy mieliśmy widok na pole. Teraz na tym polu też powstaje nowy dom.
Latem często lepiłam pierogi . Najczęściej ruskie . Takie pierogowe wspomnienie lata.
Następne moje posty będą ogrodowe . Nazbierało się trochę zdjęć , które są już nieaktualne . Opóźnienie powstało z powodu uroczystości weselnej o której pisałam wcześniej. Kochani ! Dziękuję , że zaglądacie i komentujecie. Życzę Wam dobrego tygodnia . Do następnego pisania Marysia
Witajcie ! Miałam taką bawełnę ze starych zapasów.
Chciałam zrobić taką serwetę.
Zaczęłam robić.
Niestety moje obliczenia zawiodły , bo zabrakło mi kordonka. Chyba wykończę białym , tylko niestety nie mam na stanie. Mam nadzieję , że będzie to dobrze wyglądać.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ W sierpniu , po emocjach ślubnych udaliśmy się do lasu po spokój i grzyby. Grzybów nie było dużo . Nazbieraliśmy tylko trochę kurek . Za to pogoda była świetna. Po drodze mijamy gęsi naszych sąsiadów.
Zaczęły już kwitnąć wrzosy.
Filuś staruszek zmęczony.
W lesie poumieszczane były lizawki dla zwierząt.
Nasza droga w świat. Tory kolejowe kończą naszą łąkę.
Było bardzo dużo malutkich kurek.
a kuku
chyba znalazłam
Wracamy , Filuś jest na smyczy jak idziemy przez wieś.
Taki mizerny był zbiór. Starczyło tylko na sos kurkowy.
Wszystkie fotki robiłam komórką. Kochani , dziękuję za wszystkie komentarze !!!! Udanego weekendu Wam życzę i do następnego pisania. Marysia