Witajcie !
Chciałam przedstawić owalną serwetkę którą robiłam od środka.
Wzór z czasopisma "Crochet d"Art" nr. 110 / 1987 r.
Kordonek MAXI biały , szydełko 1,50.
*******************************************
Ostatnio robiliśmy sok z wiśni i kolejną nalewkę.
W tym roku drzewka wiśni miały dużo owoców.
TAK WYGLĄDAŁY DRZEWKA
A TAK WYGLĄDA NALEWKA WIŚNIOWA
GĄSIORKI OZDOBIŁAM PTASZKAMI W NIEBIESKĄ KRATKĘ VICHY
Dopiero na zdjęciach zauważyłam że ptaszki są ślepe, zapomniałam przyszyć oczy.
Jak zwykle bardzo ale to bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze. Bardzo dziękuję Anulce - blog "Barwy tęczy - Mojej tęczy" za niespodziankę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie , trzymajcie się ciepło i korzystajcie z weekendu. Wszystkiego dobrego wszystkim i do następnego pisania
Marysia
Marysiu serweta piękna , ale wiśnie obrodziły , u mnie posucha w tym roku , a ptaszki i bez oczek są super :))
OdpowiedzUsuńUściski ślę :) Ilona
Dziękuję a ptaszki oczka dostaną.Pozdrawiam.
UsuńZapowiada się smakowicie. Ja też ciągle coś zamykam w słoiczkach i butelkach, ale swoich owoców niestety nie mam. Czasem coś dostanę, czasem kupię... A serwetka kapitalna. Bardzo oryginalna!
OdpowiedzUsuńMy zamykamy tylko owoce bo warzywnika na razie nie mamy .Dzięki i pozdrawiam.
UsuńMarysiu serwetka jest przepiękna - cudowna - urocza no już mi brak słów a drzewka takie miałam 2 zazdroszczę ale roboty tych przetworów bo sama w ty siedzę po uszy wiesz tak mam ostatnią Sabrinę spróbuję coś z niej zrobić są tam właśnie serwetki no ale patrząc na Twoje dzieło jest to dzieło mistrza buziaki ślę i miłego wypoczynku życzę Maria
OdpowiedzUsuńMario próbuj, wiadomo początki zawsze są trudne.Dziękuję za miłe słówka - dobrego sobotniego wieczoru i niedzieli życzę.Pa!
UsuńSerwetka pięknie się prezentuje. Ptaszki i tak wyglądają słodko ;o)
OdpowiedzUsuńDzięki Turkiso.
UsuńMarysiu czuje zapach tej nalewki z wisienek:)Bardzo lubię klimacik u Ciebie ,zupełnie jak bym tam była :)i to ,że nie mają oczek to nic:)))Pozdrowionka serdeczne:D
OdpowiedzUsuńSzkoda że wirtualnie nie można degustować. w takim klimaciku żyję i staram się go utrzymać na blogu.Pozdrawiam gorąco.
UsuńNalewkę wiśniową wprost uwielbiam, a taka domowa, to dopiero coś:) Ja ostatnio raczę się kupną, niestety, bo ...mam lenia i zwyczajnie mi się nie chce zabrać za robotę, ot co:D serwetka piękna, ja też czasem coś "dziergam", ale tak chyba nie potrafię...Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJa mam lenia na konfitury i dżemy. Nie robię i już bo domownicy to sami faceci / nie jedzą jak mówią takich wynalazków/ więc dla siebie samej kupię mały słoiczek bez roboty i mam.Za to wolimy miód.Pozdrawiam Duszko serdecznie.
UsuńPiękna, ciekawa serweta!!!Ptaszki śliczne!!! Taki fajny klimat u Ciebie!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki Halinko cieszę się że podoba się Tobie u mnie. Uściski zasyłam.
UsuńTakie małe cudo...a nalewka na pewno pyszna ...kiedyś pochwalę się nalewkami pana P :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak nabierze mocy to zobaczymy , czekam na nalewki pana P .Pozdrawiam.
Usuńola! que fartura sua arvore e que bela sua toalha, beijos.
OdpowiedzUsuńOla. Obrigado.Beijos.
Usuńza wisienkowymi specjałami niespecjalnie przepadam, aczkolwiek Twojego bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTo mi bardzo przyjemnie.Pozdrawiam.
UsuńJa to zazdroszczę talentu szydełkowania, trzeba to lubić i miec wizję;) wole oglądać i podziwiać;)takie wspaniałe prace;) oj naleweczka na jesienne dni;) a ja znalazłam w piwnicy stare słoiki i tak się z nich cieszę;) a ptaszki urocze, wyobraźnia z oczkiem czemu nie żeby zobaczyć że go nie ma;) buziaki..
OdpowiedzUsuńPs. gołabek w sobotę leci przyszłą;)
Fajne są stare słoiki.Dziękuje za gołąbka.Zostaw mi swój adres na poczcie. Pozdrawiam .
UsuńPiękna serwetkę zrobiłaś, ma ciekawy kształt i wzór, świetny pomysł, żeby ją na na bujanym fotelu powiesić. Wiśnie, to co drugi rok mają obfity wysyp, Twoje to chyba szklanki, bo jasnoczerwone, nalewka będzie super, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko tak szczerze to niezbyt lubię motyw ananasków ale w tej serwetce nawet podobają mi się. Masz rację w tamtym roku było zdecydowanie mniej wiśni.Mam nadzieję że nalewka będzie ok.Pozdrawiam gorąco.
UsuńŚliczna serweta o ciekawym motywie, a wiśnie - oj kiedy ja doczekam się takich zbiorów na nalewkę:)
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam u mnie też jedna kurka szydełkowa- taka wielkanocna od lat jest 'niewidoma'- i co roku obiecuję dorobić jej oczka ;)
miłej niedzieli życzę
Jagódko nasz sad założyliśmy w roku 2000 ale mamy też parę starych drzew.
UsuńTak wygląda wiśnia po prawie 13-stu latach. Również miłej niedzieli.
Witam ,
OdpowiedzUsuńu jednej Marii nacieszyłam oczy pieknym obrazem a u drugiej Marysi piekna serwetka zachwyca ...no i do tego ta przyozdobiona cudowna i wspaniała nalewka -pozazdrościć gustu i pomysłów ...eh :-)
niedzielne pozdrowienia posyłam :-)
Dziękuję za miłe słówka ale to co Ty tworzysz dla mnie jest nie do wykonania.Spokojnej niedzieli życzę.
UsuńSerwetka piękna, a na tym pięknym fotelu bujanym dopiero super się prezentuje. U mnie już daaaawno po wiśniach. Teraz jabłonki sypią owocami i znowu trzeba słoiki szykować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrego niedzielnego wypoczynku życzę.
Marta
U nas w tym roku mniej jest jabłek niż zawsze, brzoskwinie za to obrodziły. Buziaki zasyłam.
UsuńJakie masz piękne podłogi! Serwetka urocza, na nalewkę ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńJest to stara podłoga która była pomalowana farbą olejną.Sami wycyklinowaliśmy i pomalowaliśmy lakierem.Dzięki i pozdrawiam.
UsuńSerwetka bardzo mi się podoba, kiedyś produkowałam je taśmowo:)))))Naleweczka, aż ślinka cieknie....pychotka:)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie okresy. Kiedyś taśmowo robiłam na drutach ubrania a teraz rzadko sięgam po nie.Dziękuję że mnie odwiedziłaś i pozdrawiam serdecznie.
UsuńOlá Marysi, obrigada por achar bonita minha almofada. Eu sei que na polonia é bem frio, se desejar venha para o Brasil em minha casa, será um prazer...bj.
OdpowiedzUsuńOla Georgia. Dziękuje za propozycję ale Brazylia jest daleko.Piszę po polsku bo użyjesz google tłumacz jak ja używam.Dziękuję za dobre serce i to prawda że w Twoim domu mieszka miłość .Pozdrowienia z Polski. Beijos.
UsuńFajny, ananaskowy wzór serwetki i mistrzowskie wykonanie:)) Bardzo pasuje do twoich wnętrz. Widzę,że wiśnie w tym roku obrodziły:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu.Tak trochę wiśni było w tym roku.Pozdrawiam.
UsuńMarysiu gromnie mi miło że widzę swój blog u Ciebie a odpowiadając na Twoje stwierdzenie że to co ja tworzę dla Ciebie jest nie do wykonania -dla mnie to co Ty tworzysz jest niewykonalne ,twórcze i piekne ...gdyby na świeicie wszyscy byliby tak samo zdolni to nie istniałoby słowo kreatywność i byłoby udno ...a tak to ja cieszę oczy pięknymi robótkami ....ogromnie cenię takie blogi i robótki bo to że sa one piękne to znaczy że są tworzone sercem i duszą a do tego z pasją i to jest przecudownie piękne :-)
OdpowiedzUsuńżyczę dobrej nocy :-)
Dziękuję kochana za tak miłe słowa, po takim wpisie noc była bardzo dobra.
UsuńDobrego dnia.
Podziwiam Ciebie za Twoje zdolności artystyczne.Drzewka pięknie obrodziły, ja mam stare odmiany wiśni i owocują co drugi rok niestety. Nalewka jak znalazł na zimowe wieczory. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. U nas owocują co rok ale na zmianę raz dużo a raz mniej - może dlatego że nie są stare.Pozdrawiam gorąco.
UsuńŚliczna serwetka z ananasowym motywem, takie lubię, pięknie się u Ciebie prezentuje! Nalewka wiśniowa na mrożne dni w zimie jak znalazł, wspaniałe lekarstwo! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDoniu dziękuję ślicznie.Nalewka z umiarem - masz rację to dobre lekarstwo a zwłaszcza na dobre samopoczucie.Pa!
Usuńświetne prace ,cudowna serwetka z ananasami
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńSerwetka śliczności , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki pozdrawiam.
UsuńNo i cóż ja tu mogę Marysiu napisać, jak wyżej tyle pięknych epitetów i komplementów?
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta, dorodna wiśnia i chciałoby się pogadać z Tobą przy tej naleweczce (chyba za wcześnie?).
Buziaki
No właśnie chciałoby się pogadać z przyjemnością, na kieliszeczek nigdy nie jest za póżno. Buziaki zasyłam.
Usuń