Witajcie !!!
Dzisiaj mam do pokazania serwetkę w kolorze ecru , która układa się w falbankę . Specjalnie robiłam taki wzór aby wykorzystać ją jako abażur do lampki nocnej. Szydełko 1,5 i kordonek tradycyjnie MAXI.
***********************************
Ostatnio wybraliśmy się na spacerek z nadzieją że znajdziemy ślady wiosny. Po śniegu nie ma śladu , w lesie dominują jesienne kolory .
Oto kilka zdjęć
Śnieg stopniał i w sadzie mamy pełno krecik kopczyków.
Sad wygląda jak po wojnie . Wykorzystaliśmy wszystkie nam znane metody odstraszania ale efekty są mizerne.
Używaliśmy świec dymnych , specjalnych pułapek na krety , odstraszaczy wydających dżwięki oraz na okrągło przez cały rok plastikowe butelki na metalowym paliku / co widać na zdjęciu /.
Zagrabiamy powstałe kopczyki ale na drugi dzień obok powstają nowe.
Jestem ciekawa może Wy znacie jakieś skuteczne i wypróbowane sposoby ???
Jak widzicie na zdjęciach trawa dopiero budzi się do życia.
Jeszcze trochę i zazieleni się wkoło bo wiosna już niedługo.
Dziękuję za wszystkie przesympatyczne komentarze , miło mi bardzo że chcecie pisać i zaglądacie do mojego małego atelier.
Na nowy tydzień życzę Wam samych przyjemności , mało stresów i wiele , wiele optymizmu. Pozdrawiam cieplutko , pa , pa.
Marysia
Nie wiem, czy serwetka podoba mi sie bardziej rozlozona, czy jako abazur:) W obu przypadkach swietna! Zdjecia lasu podobne do lasow u nas :)
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu - mieliśmy kiedyś dużo kretów nic nie pomogło więc stwierdziiśmy z małżonkiem że to też żywe stworzenie - padło na trzeba dać sobie spokój i tak zostało
OdpowiedzUsuńserweta jest piękna ale jak taką bym miała oj coś nie widzę siebie w układaniu tych falban przy prasowaniu buziaki ślę Marii
Bardzo ładna serwetka i na stole i jako abażur:) a na wiosnę to jeszcze trochę poczekamy:)))
OdpowiedzUsuńSerwetka jako abażur wygląda świetnie, bardzo mi się podoba. Ja na działce nie mam kretów tylko turkucie podjadki- nie wiem co gorsze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAbażur, jakich mało - wyjątkowy , a wiosna idzie , idzie na krety woda, i łapki nic innego jeszcze nie wymyślono pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJako abazur-bardzo, bardzo fajna. Oj te krety, najbardziej podobno nie lubia jednak halasu, czyli, jak w te dziurki wklada sie wiatraczki, no cos, co halas robi;)
OdpowiedzUsuńDivan milje,super ideja za abažur!!!
OdpowiedzUsuńPozdrav.:)
za mną ostatnio też chodzi abażur... troszkę inny ale też z serwetką...
OdpowiedzUsuńślicznie lampce w szydełkowym ubranku
u mnie nadal biało... śniegu trochę mniej ale... jeszcze sporo jest
pozdrowionka
Kochany Filuś, ja mieszkam w blokowisku Marysiu rad na krety nie znam, Sarcia uwielbia na spacerach je rozkopywać;) A abażur jest sliczny, ja mam lampę, ktorą zrobił mój brat a mama wydziergała abażur, one mają to coś!udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł na ozdobienie lampki nocnej - ślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa mojego lasu... czy budzi się już z zimowego snu - koniecznie muszę pójść na spacer :-)
Z kretami niestety Ci nie pomogę.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczna serweta a na lampie wygląda cudnie.piękny wzór.Nawet nie próbuję walczyć z kretami bo jest to walka z góry przegrana.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńwitaj Marysiu :)
OdpowiedzUsuńśliczna ta serweta ...zresztą jak wszystko co pokazujesz:)))
zdjęcia urocze :)))
serdeczności posyłam :))))
Pomysł na lampkę rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńIdealnie dobrałaś wielkość serwetki do lampki, abażur ślicznie wygląda. Ja bym jeszcze dała ciemniejsze tło, żeby piękny wzór koronki wyeksponować, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna i bardzo dobry pomysł z wykorzystaniem serwety jako abażur:)
OdpowiedzUsuńMarysiu serwetka piękna ,bardzo pracochłonna musiała być ,ale warto było bo wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym wykorzystaniem takiej podmarszczanej serwetki na abażur.
OdpowiedzUsuńChyba skorzystam z twojego pomysłu, bo się doczekać nie mogę, aż ślubny znajdzie trochę czasu i zrobi mi obiecane konstrukcje na dwa abażurki.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Śliczna serwetka i pięknie prezentuje się jako abażur:)) Bardzo lubię tak ubrane lampki:))
OdpowiedzUsuńMy po prostu " polubiliśmy" krety i daliśmy sobie spokój.U mnie w ogrodzie jeszcze nie widać wiosny,ale kopczyki krecie już rosną:))
Pozdrawiam serdecznie Lucy
Genialny abażur Ci wyszedł. Co do kretów to mój tato wstaje wcześnie rano jak one drążą swoje tunele i je wykopuje. Wiem to drastyczne jest, ale działa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa ja już od dawna się zastanawiam jak zrobić sobie ozdobę na lampkę:) śliczny abażurek, zresztą jako serwetka też prezentuje nienagannie:)
OdpowiedzUsuńSerwetka naprawde falbaniasta;)kiedyś taką zrobiłam w prezencie i bardzo się podobała;)widzę ,że psinka też towarzyszy w spacerach ;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSrwetka w falbanki,fajny pomysł,podoba mi się.A jeżeli chodzi o krety...to bardzo się cieszę,że ich nie mam,bo słyszałam,ze to walka z wiatrakami.
OdpowiedzUsuńA to się pięknie nadziergałaś.Obejrzałam poduszki z poprzednich postów . Są piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetnie to wymyśliłaś, pewnie w ciemnościach na suficie tworzy się piękny wzór...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Bardzo ładny abażurek ale jako serwetka też pięknie sie prezentuje!!! A na krety wypróbuj zużyty koci żwirek. Nasyp trochę do kopca, powinne uciec:))) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładna koronka. Ja mam manie na pukcie tego motywu w kazdy wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńwww.izabielaa.blogspot.com
Przecudna serwetka i wspaniale się prezentuje jako abażurek!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
Super pomysł na abażur i jakże świetne wykonanie
OdpowiedzUsuńZapraszam cię serdecznie na mojego bloga z moim rękodziełem. Pozdrawiam :)))
Serweta wielofunkcyjna - super sprawa. Bardzo ładny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczna serweta a ja przesyłam Ci kilka promyków ciepłego słoneczka:)
OdpowiedzUsuńU mnie 12 stopni ciepła oczywiscie:)
Fajny pomysł na abażurek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńPamiętasz Marysiu,że kiedyś robiono takie falbaniaste serwetki(najczęsciej pod kryształy). Abażurowi w niej do twarzy:))
OdpowiedzUsuń