środa, 26 listopada 2014
Łapki z resztek , reszteczek
Witajcie !!
Niedawno pokazywałam łapki , ale zawieruszyły mi się jeszcze dwie. Każda inna , wykorzystałam malutkie kłębuszki włóczek. Resztkowe bobinki były tak małe , że nawet nie starczyło na parę takich samych.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Na blogach zrobiła się świąteczna atmosfera. U mnie nie dzieje się dużo . Robię dwie malutkie prace świąteczne i nawet nie wiem czy je do świąt zdążę pokazać.
Śnieżynki zrobiłam raz w tamtym roku , a aniołki mam od zeszłego roku skończone robótkowo . Krochmalenie czeka już rok i wiem , że w tym roku nie zabiorę się za nie. Coś mnie odrzuca od takich maleństw.
Za to nie odrzuca mnie od wypieków.
Upiekłam sernik z rosą . Większość z Was zna ten sernik . Dla tych którzy nie znają tego przepisu wyjaśniam skąd ta rosa w nazwie. Po upieczeniu na wierzchu bezy powinny być kropelki rosy .
Fotki zrobiłam , gdy została tylko połowa ciasta.
** SERNIK Z ROSĄ ***
SPÓD MASA SEROWA
1 szklanka mąki 1 kg sera /wiaderko /
120g cukru 4 jajka
120g masła 4 żółtka
1 jajko 1 szklanka cukru
1/2 łyżeczki proszku do piecz. 3/4 szklanki oleju
sól 2 szklanki mleka
2 budynie waniliowe
PIANKA
4 białka
1/2 szklanki cukru
@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Ciasto zagnieść , zawinąc w folię i na 30 min. do lodówki.
Piec ok. 20 min / 180 stopni , lekko zarumienić .
Ja dodałam kakao aby było ciemne.
Masa serowa. Miksujemy składniki. Masa jest rzadka , ale tak musi być. Wkładamy na podpieczony spód i piec 50 min / 180 stopni. Pod koniec pieczenia ubijamy pianę z cukrem / beza / i wykładamy na masę serową. Piec jeszcze 15min. Beza nie może się spiec - bo nie będzie rosy.
Smacznego !!!
Dziś na słodko kończę mój wpis , dziękując tradycyjnie za wszystkie wizyty i zostawione komentarze.
Dziękuję nowej obserwatorce Kasi , że chce zaglądać do mojego Atelier. Pozdrawiam Was serdecznie , dobrego tygodnia oraz weekendu i do następnego spotkania.
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
OOOOOO ja tak marzę o serniczku:)
OdpowiedzUsuńŁapek i podkładek w kuchnie nigdy za wiele :)
Druga łapka dla mnie idealna:)Jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńŁakocie uwielbiam, a serniki szczególnie:) Zgadzam się z moją przedmówczynią, łapek i podkładek nigdy za dużo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Smakowity ten sernik i nie ma co się dziwić, że jest tylko połowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle zajefajny młynek...coś mi się zdaje że podobało by mi się u Ciebie. No i przypomniałaś mi o serniku...kiedyś robiłam, czas powtórzyć. Pozdrowienia.Mirela.
OdpowiedzUsuńŁapki bardzo fajne i przypomniałaś mi,że na dnie szafy też mam szydełkowe łapki i nie pokazałam ich na blogu. A co do sernika to miałam okazję go spróbować u Basi. Jest naprawdę pyszny. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńNo i co? ależ mi narobiłaś ochotę na sernik:)
OdpowiedzUsuńMałe, a cieszy:)). Chętnie wypróbuję Twój przepis, bo serniczek to ulubione ciasto moich panów. Pozdrawiam wieczorowo:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś ochoty na sernik ...
OdpowiedzUsuńHej Marysiu;)Łapki fantastyczne,takie lubię;)A sernik wypróbuję na pewno;)Z poprzednich postów piękne Twoje prace szydełkowe;)A zawieszki słodziutkie;)Aha masz piękną kolekcję dzbanków;)Pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńŁapki śliczne.Sernik wyglada bardzo apetycznie szkoda ze nie można się poczęstować kawałeczkiem.W sobotę z córką też piekłyśmy serniczek bo zięć miał urodziny.Załapałam się na jeden malutki kawałek bo wnuki i zięć spałaszowali prawie wszystko (łasuchy wielkie) i mało co zostałoPozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczne łapki - masz fantastyczne pomysły na wykorzystanie resztek włóczek :-) Kolory cudowne.
OdpowiedzUsuńSernik uwielbiam....
Pozdrawiam serdecznie.
Kiedyś piekłam ten sernik i był smaczny, ja na niedziele upieke z brzoskwiniami bo mąż Andrzej ma imieniny i chętnie zje bo uwielbia i chcę podac mojemu studentowi do Krakowa z innymi domowymi wyrobami:) Łapki z resztek fajnie wykorzystałaś, a zbiera sie tych gałeczek wełenek ciągle:)
OdpowiedzUsuńefekt łapek wygląda jakby był zamierzony, ta kwadracikami przypadła mi do gustu szczególnie:) średnio przepadam za sernikami, ale domownicy z takiego na pewno sie ucieszą:)
OdpowiedzUsuńKusisz Marysiu tyn ciastem oj kusisz:))
OdpowiedzUsuńŁapki,cudne, zaglądam od czasu do czasu i podziwiam. Sernik narobił mi apetytu...a jestem na samych warzywkach...ach..
OdpowiedzUsuńŁapki śliczne!!! Ale sernik wygląda wyśmienicie i apetycznie!!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecudne łapki!!! Serniczek wygląda bardzo apetycznie!!! Dziękuję i bardzo chętnie skorzystam z przepisu:))
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
Śliczne łapki Marysieńko.
OdpowiedzUsuńZnam ten serniczek pychota i prościutki w zrobieniu ,raz dwa i jest .
Pozdrawiam Kochana
Bardzo fajnie zagospodarowałaś małe kłębuszki wełny ,które możemy odnaleźć w naszych materiałach do robótek.Sernik tak apetycznie wygląda,że muszę spróbować taki upiec.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie Lucy:)))
witaj droga Marysiu:)
OdpowiedzUsuńTwoje prace cudne:)
Twoje wnętrze nieustannie mnie zachwyca :)
sernik to ulubiony mojego męża tyle że ja robię go na jasnym spodzie ale bardzo podoba mi się na ciemnym więc zapiszę sobie przepis i świąteczny zrobię na ciemnym :)
Kochana Marysiu ogromnie dziękuję za tyle ciepłych słów pozostawionych u mnie i ślicznie pozdrawiam:)
Piekne te resztowe lapki :) A takiego sernika jeszcze nie robilam. Na swieta ma byc u nas sernik oczwiscie , ale czekoladowy... ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne łapki, a jaki apetyczny sernik:)
OdpowiedzUsuńśliczne łapki, pierwsza przenajpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńŚliczne łapki, a ciasto wygląda na apetyczne:)
OdpowiedzUsuńAch Marysiu tak mi ciężko do was wszystkich dotrzeć - przepiękne te resztkowe podkladeczki czy łąpki a przepis zabieram na sernik z rosą - robiłąm zawsze inaczej i zawsze mi nie wyszłą ta rosa - buziole ślę ogromne - Marii
OdpowiedzUsuńBardzo ładne łapki, szczególnie ta druga mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń¡Hola¡ Marysi, el croché una preciosidad me encanta siempre los colores que le pones son finísimos y el pastel es de lo más apetitoso me comería un trocito que ¡ricooo¡ tiene una pinta que dice ¡¡cómeme¡¡¡ jajajaja una entrada preciosa, feliz semana, besitos mil.
OdpowiedzUsuńp.d. vine hace unos días y no me dejo poner comentario y es que tengo el ordenador un poco caprichoso.
Dziękuję za przepis właśnie postanowilam go upiec:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Smakowicie. Uwielbiam sernik tylko jeść nie bardzo mogę, bo dieta. Łapki fajniukie...
OdpowiedzUsuńMarysiu, łapki tak śliczne, że mogą służyć tylko do dekoracji :)
OdpowiedzUsuńA u mnie dziś sernik prawie taki jak u Ciebie, ale pod inna nazwą. Widzę, że i Kucharka z Ciebie przednia. Również pozdrawiam.
Fajne różniste łapki a serniczek muuuusi być pycha !
OdpowiedzUsuńMarysienko-Kusicielko! I co, i nie moge sie powstrzymac, tylko notuje przepis, bo sernik wyglada-bosko:)
OdpowiedzUsuńFajne te lapki, zwlaszcza ta popielato-rozowa I Twoj domek, ktoego fragment widac-sliczny:)
No nie, muszę się natychmiast udać do kuchni i upichcić jakiś słodki przysmak:) Ależ pięknie wygląda ten Twój serniczek Marysiu:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuń