sobota, 22 października 2016
Haft krzyżykowy
Witajcie !!!!
Dzisiaj wpis z cyklu - z kuferka Marysi .
Myślałam , że pokazałam już wszystkie starsze prace z kuferka . Zapomniałam jednak o wyhaftowanych kanwach , które czekają na dalsze zastosowanie i mogę je przecież przedstawić.
Taka nazbierała się piramidka.
Także widzicie posty zapewnione są chyba na rok hihi.....
Zacznę od góry tej sterty.
Haft na białym płótnie. Płótno zostało kupione z nadrukowanymi już krzyżykami.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
W sierpniu , byłam z wizytą u koleżanki Hani.
Do ogródka Hani przychodzi młoda lisiczka Karolinka . Jest prawie oswojona . Z chęcią je chrupki kocie i pije mleko.
Wchodzi nawet do kuchni z ogrodu szukając swojej miseczki.
Hania postawiła jedzenie obok mnie , abym mogła porobić zdjęcia.
Po posiłku usiadła sobie obok nas .
Wiecie co jest najśmieszniejsze w tej historii , że ten ogródek znajduje się w centrum Brukseli .
Odnośnie robótek , to ostatnio zaczęłam myśleć o drutach .
Znacie moje prace na szydełku . Zanim założyłam blog to druty były numerem jeden. Teraz tak polubiłam szydełko , że druty poszły w kąt . Planuję powrót , ale nie wiem jeszcze kiedy.
Taki mam teraz zapas włóczek i druty w gotowości.
Oprócz robótek , życie toczy się dalej. Nadal trwają prace remontowe.
Pamiętacie szopę na drewno , którą budowaliśmy ?
Jest skończona , układamy w niej już drewno.
Wkrótce będzie jakaś fotka.
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze !!!!
Ostatnio często piszę w weekend , a więc udanego , jesiennego weekendu Wam życzę . Chyba w przyszłą niedzielę zmieniamy czas na zimowy , a więc pośpimy dłużej i aby do świąt.
Buziaki zasyłam , pa
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Marysiu bardzo mnie cieszy że zapewniłaś nam postn haftowane na cały rok bo to znaczy że nieustannie będę się zachwycać Twoimi dziełami :)
OdpowiedzUsuńcudne etui dla drutów :)
pozdrawiam odwzajemniając weenendowe życzenia :)
Hola Marysia que entrada tan bonita, ya he visto lo bonito que te van quedando todos los tapetes de punto de cruz y ese zorrito es una preciosidad, me has recordado cuando vino uno a mi casa igual de pequeño ,en la sierra donde tengo mi casa de campo yo alucine con él y me lo has recordado es igual de bonito y casi domesticado como tú dices , es genial¡...y ya veo que ahora tienes las lanas preparadas para hacer trabajos creo haber entendido y no se, pero dices que te vas ,no creo no? bueno espero verte pronto por aquí porque tus entradas son preciosas y es un placer venir a verte...besitos sss.
OdpowiedzUsuńPiękne hafty :)
OdpowiedzUsuńWspanialy.haft,nieduzy,ale.taki.delikatny,wspaniale.zwierzatko,fajnie,ze.ma.imie.Karolinka,piekne.etui.na.druty,pozdrawiam.cieplo
OdpowiedzUsuńHafcik śliczny... jak go teraz wykorzystasz?Jak już zobaczył światło dzienne należy mu się nowe życie:)
OdpowiedzUsuńLisiczka ma ładne imię...niby lis nam nie dziwny,ale w centrum Brukseli to pod egzotykę podpada:)))A serio ,bardzo ładne zdjęcia!
O drutach nie myśl,tylko rób szybciutko:)
Buziaki i miłej niedzieli:)
Piękny haft :)
OdpowiedzUsuńA lisiczka oryginalnie wygląda w ogrodzie.
Podoba mi się Twoje etuina druty :) pozdrawiam
Czekam na Twój powrót drutowe a hafty i lisek są prześliczne !
OdpowiedzUsuńFajnie, że trzymasz swoje prace,są bardzo ładne. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te brateczki bo to chyba one?Jestem ciekawa do czego posłużą.Ponoć lisy są płochliwe?
OdpowiedzUsuńŚliczne te brateczki bo to chyba one?Jestem ciekawa do czego posłużą.Ponoć lisy są płochliwe?
OdpowiedzUsuńWowww!!!ależ zapasy posiadasz:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory, a na widok lisa mi szczęka opadła!:))
OdpowiedzUsuńNiezły składzik Ci się zrobił:), moją ulicą także spacerują liski, zające, sarny, nasze zwierzaki już nie reagują na takie towarzystwo.Masz piękny koszyczek z włóczkami, czekam na Twoje wyroby:). Pozdrawiam jesiennie i cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę,że można lisa oswoić. W Brukseli byłam, ogródków tam nie widziałam, ale skoro lisica jeden znalazła,to się do niego przywiązała, bo nie ma gdzie uciekać. Hafcik śliczny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHaft jest piękny, ślicznie by się zapewne prezentował w grubej drewnianej ramie. Już jestem ciekawa kolejnych.
OdpowiedzUsuńKarolinka jest urocza, zauroczyła mnie ta brukselska lisiczka :)
pozdrawiam, Ania
Marysiu jak zawsze pełna energii i zapału by wszystko zmieniać wokół siebie , podziwiam i zapraszam do wzięcia udziału w prostym konkursie. Szczegóły na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest wzór tego haftu, podobają mi się kwiatowe motywy:) Lisiczka jest bardzo sympatyczna!
OdpowiedzUsuńPiękny haft :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaki lisek zaprzyjaźniony, fajnie przyjmować takiego gościa :)
Hafcik piękny a historia ze zwierzątkiem niesamowita :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMarysiu, był rzeczywiście błąd w adresie, spróbuj ponownie przesłać przepis, zapraszam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję , wyślę ponownie .
UsuńSkładzik pokaźny i fajne masz pudełeczko na druty. Historia z liskiem super. Fajnie mieć takiego oswojonego lisiego kompana:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
faktycznie... niezła kupka hafcików... mogłabyś chociaz po 2 pokazywać... a to ckno będzie... hihi
OdpowiedzUsuńrzeczywiście... centrum Brukseli i lisiczka... może u kogoś z sąsiadów mieszka ?
Lisiczkaaa, jak zywa:))))
OdpowiedzUsuńMarysiu, te Twoje raczki zdolne!! Jakie hafciki urocze:)
I gratuluje szopy ukonczonej:)