Witajcie !
Powstała kolejna poduszka , tym razem w kolorowe kropki .
Wydziergana z tej samej wełny co poduszki w różyczki z ostatniego wpisu.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
W tym roku w naszym ogrodzie rozrosły się rośliny , które kilka lat stały w miejscu . Sprawiły to ciepłe i deszczowe letnie dni.
Wierzba płacząca . Bardzo długo była mizerna . W tym roku wypuściła wiele gałązek , sięgających już ziemi.
Rododendron.
Kiedyś pisałam , że kilkakrotnie sadziliśmy rododendrony.
Zawsze były ładne w pierwszym roku , a potem usychały.
Pamiętacie rododendron który dostałam od sąsiadów na imieniny ?
Sąsiadka zawiązała czerwoną kokardkę na nim , aby nie zauroczyć i chyba podziałało. W tym roku rozrósł się a nawet kwitnął.
Sosna himalajska.
Długo też nie rozrastała się nowo posadzona sosna himalajska .
W tym roku i ona pozytywnie zaskoczyła.
Ma bardzo długie i delikatne igły.
Skarpa z leszczynami także ruszyła do przodu.
W tym roku pierwszy raz robiłam owoce w cukrze.
Głównie śliwki i na próbę brzoskwinie .
Otworzyłam pierwszy słoiczek z brzoskwiniami . Wyszły takie jak brzoskwinie w syropie z puszki.
Wykorzystałam je do ciasta półkruchego.
Dodałam suszoną żurawinę.
Po upieczeniu
Ciasto z owocami to zawsze pychotka !
Dziękuję za wszystkie bardzo miłe komentarze na temat poduszek w różyczki. Powstaną jeszcze poduszki w tym stylu z granatowym tłem .
Powoli dziergają się.
Życzę Wam udanej niedzieli , ściskam z całego serca
Marysia
Owoce wyglądają niesamowicie smakowicie! I na pewno też takie były... ;)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bardzo smakowicie.Poduszka w kropeczki śliczna.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńFikuśna ta podusia .
OdpowiedzUsuńPodpatruję u Ciebie od dawna tę praktycznośc i obiecuje sobie wykorzystać wszystkie zalegające resztki.Jest ich dość sporo tylko z realizacja nie po drodze:)
Coś z tymi rododendronamijest.w ubiegłym roku zakupiłam 4 krzewy, kwitły wtedy dośc ładnie.W tym roku krzewy sa brzydkie,liście brązowiały a następnie zrobiły się szare.Kwitł jeden. Była to kolejna próba , nie mogę u siebie otrzymać ładnych, zdrowych krzewów.Za to warzywnik odwdzięczył się tego roku, aura sprzyjająca była.
Pozdrawiam w pochmurny i dżdżysty poranek :)
U nas też tak było z poprzednimi rododendronami , ten trzyma się dobrze i rośnie . Zobaczymy co będzie dalej. Warzywnik dopiero organizujemy , może na drugi rok będę mogła pokazać swoje warzywka. Pozdrawiam .
UsuńJak zawsze fajna wyszła Ci poduszeczka :)
OdpowiedzUsuńZ krzewami tak jest , że u jednych rosną bujne , a u drugich nie chcą za nic na świecie :) My mieliśmy kilka razy posadzoną Azalię i albo umarzła , albo ją coś zjadło i dałam sobie spokój !
Parsęta to rzeka ,prawda ?? Byłam w sierpniu u koleżanki i taką nazwę wymieniła oprowadzając mnie po okolicy :):)
Tak Parsęta to rzeka - czyli byłaś chyba w mojej okolicy ? Pozdrawiam.
UsuńPewnie tak :)
UsuńKarlino i Białogard :)
UsuńSuper poduszeczka to będzie komplecik z tą w kwiatki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna poduszka! A roślinom tfu tfu, żeby dobrze rosły ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna poduszka! A roślinom tfu tfu, żeby dobrze rosły ;)
OdpowiedzUsuńCiasto pychotka:)Znowu wyprodukowałaś piękną poduszkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle radosna ta poduszka! Jest piękna.
OdpowiedzUsuńKolejna wdzięczna poduszka Marysiu.Takich apetycznych ciast to ja nie powinnam oglądać, bo od razu mam chęć upiec,a już w nic się nie mieszczę.Smacznego i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę że podusia może tworzyć komplecik z tymi z poprzedniego posta.Rośliny rosną pięknie ,a ciasto wygląda na smakowite.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj.wspaniala.podusia.a.ciasto.az.mi.slinka.leci.pozdrawiam.cieplo
OdpowiedzUsuńPodusia ładna
OdpowiedzUsuńPodusia ładna
OdpowiedzUsuńZnowu piękna podusia a ciacho????:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marysiu, sosna himalajska jest piekna, kiedyś ją miałam, ale przesadzalismy ją
OdpowiedzUsuń( mąż ciągnął jeszcze maluchem 126P) po powodzi i sie niestety nie przyjęła. Podusia urocza i stolik pod nią:) Ciacho zaraz zjem:)
Rewelacyjna podusia!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńOj, żeby drzewa i krzewy rosły tak szybko jakbyśmy chciały:) też czekam cierpliwie:) ciasto pycha, bardzo sobie cenię możliwość zebrania własnych owoców i zrobienia z nich coś pysznego:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńFajna poduszka.Z azaliami też różnie u mnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto z owocem ;) Ciepło pozdrawiam Marysiu :))
Fajna poduszka.Z azaliami też różnie u mnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto z owocem ;) Ciepło pozdrawiam Marysiu :))
Przecudnej urody te podusie. Kolorowe groszki na szarym tle to cudowne połączenie.
OdpowiedzUsuńSuper fajne czy z kropkami czy z kwiatkami ! Brzoskwinie w cukrze ? Niesamowicie apetycznie wyglądają ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ta podusia. Ciasto z owocami ...pychota . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPoducha po prostu skradla moje serce:)
OdpowiedzUsuń