Witajcie !
Wykonałam po raz drugi taką samą narzutkę , ale w kolorze czarnym. Szydełko 3,5 . Włóczka akryl 100%.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Dzisiaj wpis trochę nostalgiczny . Zbliża się pierwszy dzień listopada , dzień zadumy i przemyśleń.
Udaliśmy się na krótki wypad śladami drugiej wojny światowej. W naszym regionie jest dużo miejsc upamiętniających zdobycie Wału Pomorskiego.
Fortyfikacje wśród przyrody Wału Pomorskiego.
Zahaczyliśmy o miasteczko Borne Sulinowo , gdzie do 1992 roku stacjonowały wojska radzieckie. Wiele budynków straszy , prawdziwe Halloween.
Z lasu wyłoniła się taka perełka .
Zaczęło się ściemniać i ruszyliśmy do domu.
Słońce zaczęło zachodzić.
Dziękuję za wszystkie komentarze .
Życzę Wam miłego weekendu i ciepłych , rodzinnych spotkań przy grobach najbliższych.
Buziaki zasyłam.
Marysia
Marysiu Twoje dzierganie jak zawsze fantastyczne;) dziękuję za fotorelację;) dobrej niedzieli;)
OdpowiedzUsuńNarzutka świetna jak poprzednia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo fajny pomysł z tą wyprawą. Zdjęcia z Bornego Sulimowa faktycznie dość halloweenowe niestety.
OdpowiedzUsuńNarzutka cudna.
pozdrawiam, Ania
Marysiu ,dziękuje za ten nostalgiczny spacer,szkoda że krótki.Narzutka świetna jak wszystko u Ciebie:)))Pozdrowionka serdeczne!!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia fantastyczne, takie trochę upiorne,ale piękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta :)
Narzutka świetna:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście smutny czas:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHola Marysi, una capa preciosa me encanta el filo que le has hecho es maravilloso, eres genial con el crochet y las fotos lindas me ha encantado el paseo ha sido muy enriquecedor ...una entrada verdaderamente bonita...besitos sss.
OdpowiedzUsuńcześć Marysiu :)
OdpowiedzUsuńto już dwa kolory narzutek masz :)
jeśli jutro pogoda pozwoli pojadę i ja w jedno miejsce, które lubię...jeśli będzie padać - siedzę w domu; boję się znowu zachorować
powiem Ci, że faktyczne straszne miejsce sfociłaś... no ja bym do środka nie weszła...pozdrawiam cieplutko :)
Kolejna piękna narzutka.Szkoda że są takie miejsca gdzie tylko straszy. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo fajna narzutka; widzę dla niej kilka zastosowań.
OdpowiedzUsuńWyprawa godna pochwały; pamięć historyczna ważna rzecz.
Borne Sulinowo kiedyś odwiedziłam w 1996 r wracając z nad morza.
To opuszczone miejsce bardzo nieprzyjemnie mi się kojarzy, głównie dlatego, że ma związek z pewną tragiczną śmiercią.
Gorąco pozdrawiam
Narzutka prosta, ale z pazurem:). Wycieczka bardzo pouczająca i ciekawa. Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńNarzutka bardzo fajna. Pospacerowałam z Tobą po tym smutnym miejscu i tak patrząc na te zdjęcia to ktoś mógłby chociaż trochę zająć się i uporządkować teren.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Narzutka bardzo mi się podoba;) A wycieczkę zrobiłaś sobie niesamowitą, pasującą do święta.
OdpowiedzUsuńNarzutka świetna a wycieczki zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńŚliczna narzuta.Świetna wycieczka.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna narzutka na chłodne jesienne wieczory:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Niesamowite te ruiny w Borny Sulinowie, umarle miasto.
OdpowiedzUsuńNarzutka piekna, bardzo przydatna na jesienne chlody.
Śliczna narzutka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń