poniedziałek, 2 października 2017

Haftuję



Witajcie !


Dzisiaj będzie o haftowaniu. Oprócz prac szydełkowych zawsze mam zaczęty jakiś haft . Jak znudzi mi się szydełko to przerzucam się na haftowanie. Kiedyś robiłam przeważnie na drutach oraz sporo szyłam korzystając z wykrojów " Burdy".

Hafty z kuferka już się kończą . Zostało jeszcze kilka do pokazania.
Przedstawiam haft krzyżykowy - pejzaż jesienny , na kanwie z nadrukiem.
Podziwiam osoby , które haftują duże obrazy krzyżykowe ze schematów. Ja ze  schematu haftuję tylko  małe formy .

















Obecnie kończę haftować obrus z kompletem małych serwetek , który pokazywałam jakiś czas temu. Już wiem , że do świąt będzie gotowy. Ponadto mam zaczęte jeszcze dwie prace.
Pierwsza to przód na poduszkę. Haft wełną na grubym lnie z odbitym wzorem.
















Haftuję taką wełną









Druga praca , to też przód na poduszkę.
Miałam kupiony zestaw , kannę z wyszytym już środkiem .
Środek wyszyty był półkrzyżykami na jednej nitce.
Należy wyszyć tylko tło w jednym kolorze na dwóch nitkach.
Wygląda to tak.












Wełnę do haftu i takie różne zestawy kupuję jak jestem za granicą , najczęściej we Francji lub Belgii. W Polsce nie spotkałam takiej specjalnej wełny do haftowania .


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Dzisiaj mam dużo zdjęć , które chcę pokazać . Mam nadzieję , że wytrwacie do końca.
Tematem zdjęć będą nasze podwyższone grządki , które zrobiliśmy w tym roku. Sadzonki warzyw sadziliśmy bardzo późno , bo pod koniec czerwca. Myśleliśmy , że mało co wyrośnie . Pierwszy sezon warzywniczy traktowaliśmy jako naukę i nowe doświadczenie nie licząc na jakieś większe zbiory.

Co urosło ?


















Zdjęcia grządek robiłam na początku sierpnia.





Dużo mieliśmy cukini















To zdjęcie historyczne. Pierwsze co zerwałam po posadzeniu.





Nawet trochę przygotowałam na zimę.










Do zamrażalnika.










W tym roku pierwszy raz  zakwitła juka.



To tyle na dzisiaj. 

Dziękuję za wszystkie komentarze !
Życzę Wam dobrego tygodnia 
pozdrawiam ciepło


Marysia



22 komentarze:

  1. Piękne hafty. Też haftuję poduszkę, ale bardzo grubą muliną DMC przywiezioną z Francji. Wyhaftowałam również pejzaż jesienny, który niebawem pokażę, na podstawie schematu. Mnóstwo liczenia i skoncentrowanej uwagi. Podziwiam Cię za haftowanie tła, bo to żmudna i bardzo monotonna praca, ale efekt doskonały.Piękne prace. Podziwiam. Podwyższone grządki jak widać się sprawdziły. Zazdroszczę kaflowego pieca.Jest cudny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo , że jestem z zawodu matematykiem nie lubię liczyć hihi... Grządki sprawdziły się w 100 %. W przyszłym roku posiejemy wszystko w odpowiednim czasie. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Takie podwyższone grządki to świetny pomysł:)))poduszki zapowiadają się piękne:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. WoW Marysiu ależ warzywniak, jestem pod wrażeniem! i hafty wspaniałe;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft na poduszkę jest przecudowny!!!!Fajny pomysł z tymi podwyższonymi grządkami:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hafty śliczne !!! Plony też niczego sobie. Co roku przymierzam się do takich grządek i nigdy jakoś nie mogę się za to zabrać, a widzę u Ciebie, że warto. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu jakie ty masz zdolne rączki. Hafty piękne:)
    W ogrodzie zielono, szkoda, że sezon w ogrodach powoli się kończy.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy ale to już przenigdy hafów na malowanej kanwie. Posiadam 3 sporych rozmiarów i nie mogę ich skończyć z powodu fatalnie położonej farby. Za to maniakalnie wyszywam hafty liczone i to jest to. Sama dobieram wielkość kanwy, ilość nitek jaka użyję. Daje mi to większą satysfakcję.
    Pomimo dość sporej ilości deszczów równiez i u mnie plony warzywne zadowalające. Dla mojej rodziny wystarczy . Intrygują mnie te podwyższone grządki. Podglądam je od kilku lat i zastanawiam się jaki to ma cel. Mniej plewienie dookoła? Czy miałas mniejszą plagę ślimaków przez to ?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grządki te wymagają nakładu finansowego , ale warto. Dla mnie najważniejsze jest to , że pielę na stojąco / tak dobraliśmy wysokość/.
      Nic nie podgryzie warzyw , bo od dołu jest przybita specjalna siatka. Ślimaków nie widziałam. Pilenie na stojąco to jest luksus o jakim marzyłam. Zaglądnij na blog Moje Życie na Wsi . Tam koleżanka zrobiła cały taki ogród. My tylko na nasze potrzeby zrobiliśmy cztery grządki.
      Masz rację odnośnie kanw , czasami jest niedokładnie wydrukowane . Pozdrawiam .

      Usuń
  8. Wow! ogród warzywny przecudny! Ja też dopiero zaczynam się w to bawić, w tym roku zrobiliśmy dwie podwyższone grządki, ale nie są tak piękne jak Twoje :). Za to juki kwitną u mnie jak szalone, mam ich bardzo dużo.
    Z wełną do haftowania rzeczywiście u nas się nie spotkałam, a haftowałam dawniej dość dużo. Ja zdecydowanie wolę haftować ze schematu, tak się nauczyłam, nawet bardzo duże wzory. Zachwycił mnie ten obrus, który haftujesz, bardzo ciekawy wzór i ta wełna na grubym lnie - coś cudnego! Czekam niecierpliwie na końcowy efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje , że oprócz rysunków pokażesz kiedyś jakieś hafty. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Na pewno, ostatnio już trochę stęskniłam się za haftami i mam coś konkretnego w planie :)

      Usuń
  9. Wełniane hafty mają wielki rok. Co to za nożyczki,które używasz Marysiu? Zbiorów w ogrodzie mogę tylko pogratulować,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwonko , te nożyczki to obcinacz do nitek . Zdaje egzamin nie tylko w szyciu , ale również we wszystkich pracach rękodzielniczych. Nabyłam go w sklepie z pasmanterią. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam wszelkie hafty, jednak jestem w praktyce jestem totalną "nogą". Masz imponujący ogródek, marzenie wielu, również i moje. Pozdrawiam :-) Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, mnie też intrygują te podwyższone grządki. Niestety lat nie przybywa, więc to chyba ułatwienie i podobno lepsze nasłonecznienie roślinki mają.
    A ziemię dawałaś swoją ogrodową, czy kupowaną specjalną?
    Twoje hafty zawsze są piękne i misternie wykonane.
    Co do jucki, to się nie przejmuj. One jak się "zadomowią" to kwitną wieloma pędami.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi miało być lat nie UBYWA... :))))

      Usuń
    2. No , właśnie Marto idzie na starość nie na młodość i dlatego zdecydowaliśmy się na takie grządki. Ziemia była kupowana specjalna- substrat ogrodowy. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Tez kiedyś haftowałam :) teraz modne są haftowane róże na płaszczach i kurtkach :) chyba czas wrócić do tego

    findtimetochill.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne te Twoje hafty Marysiu:)). Też marzą mi się takie grządki, ale to za jakiś czas:). Pozdrawiam jesiennie z nad wspólnej rzeki:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oprócz szydełkowania też pięknie haftujesz. O takich grządkach i ja marzę. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń