niedziela, 24 lutego 2019
Haft z kłosami
Witajcie !
Dzisiaj przedstawiam kolejny hafcik.
Jeszcze na tamborku , początki .
@@@@@@@@@@@@@@@@@
W drugiej części będzie dziś na słodko.
Często robię ciasto zwane Maślankowiec.
Jest bardzo proste , smakuje jak drożdżowe , nie jest suche . W sezonie letnim dokładam różne owoce. W wersji prostej z kruszonką.
Przepis na dużą blachę.
Przepis
*************
2,5 szklanki mąki
1 szklanka cukru zwykłego
2 jajka
0,5 szklanki oleju
1 szklanka maślanki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Kruszonka
**************
0,5 kostki masła
200 g mąki
100 g cukru
Składniki na ciasto wszystkie wymieszać.
Ja mieszam robotem , czasami mieszałam ręcznie trzepaczką.
Wierzch posypać kruszonką.
Piec 40 min - 180 stopni .
Piekarnik góra - dół.
@@@@@@@@@@
Z dnia na dzień czuć już powiew wiosny.
Zaczęłam pierwsze wyprawy rowerowe.
Po takich wycieczkach czuję przypływ energii .
Uwielbiam jazdę na rowerze . Używam go bardzo często od wiosny , aż do pierwszych przymrozków.
Zimą ćwiczę w miarę systematycznie w domu . Używam do ćwiczeń hantle o wadze 1,5 kg.
Latem dużo mam ruchu w terenie , przy grządkach. Przez cały rok spacery w różnym tempie. Nie lubię forsownych ćwiczeń i też od zawsze nie lubię biegać.
Czy staracie się też systematycznie ruszać , a może chodzicie na siłownię ?
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Życzę Wam dobrego tygodnia , dużo słońca i uśmiechu. Pozdrawiam cieplutko
Marysia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo mi się haft płaski podoba, kilka razy próbowałam się z nim zmierzyć, ale niteczki tak równo jak u Ciebie układać się nie chciały, więc trochę się zniechęciłam. Ciasto maślankowe często robię i teraz, w zimowym okresie używam owoców mrożonych, najczęściej malin. Próbuję też aktywnego życia, chodzę z kijkami i bez, codziennie, około godziny. Super sprawa.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciacho, przepis xo wypróbowania, a haft jak zwykle cudny☺
OdpowiedzUsuńHaft taki staranny...za każdym razem jak coś haftowanego u Ciebie oglądam to też mam ochotę wrócić...
OdpowiedzUsuńCo do biegania to mam jak Ty. Zdecydowanie wolę chodzenie, co uskuteczniam wychodząc z psami na pola. W domu hantle i steper. Ponieważ "na starość" zaczęłam jeździć konno to muszę dbać o formę. Na zdjęcia placka starałam się nie patrzeć...ha, ha...
Podziwiam ten haft płaski,bo taką metodą niestety nie wyszywam:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwój haft płaski jest śliczny! Przepis na Maślankowiec zapisuję.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam jazdę na rowerze.Pozdrawiam serdecznie
Śliczny haft:) Jak to dobrze, że jest jeszcze ktoś, kto nie boi się haftu płaskiego:)Bardzo mało jest pań, które tak haftują. Przeważają krzyżyki.
OdpowiedzUsuńPiękny haft :) Muszę kiedyś spróbować zrobić ciasto z Twojego przepisu. Narobiłaś mi apetytu.
OdpowiedzUsuńPiękny haft Marysiu, lubię takie sielskie klimaty.:) Oj kusisz tym ciastem... Z ruchem raczej kiepsko. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńomom ale mam smaka na takie ciasto:) jeść i podziwiać haft :D
OdpowiedzUsuńHafcik piękny a jeżeli chodzi o ruch to właśnie niedawno zaczęłam systematycznie ćwiczyć w domu. Raczej brzuszki i tak dalej ale rezultaty są mierne :-(. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPowiało latem, piękny hafcik:). Przepis na ciasto anektuję, już wiem co upiekę na niedzielę:)). Co do ruchu i sprawności, to po 8-10 godzinach na nogach w pracy marzę tylko o jednym-kanapa:).Uwielbiam spacery, coraz bardziej tęsknię za rowerem, może za jakiś czas:).Pozdrawiam Marysiu cieplutko, nad naszą rzeką coraz piękniej:).Małgosia.
OdpowiedzUsuńHaft płaski ... dla mnie czarna magia... ale Ty to jesteś mistrzynią... ciasto do wypróbowania, zwłaszcza w sezonie letnio jesiennym kiedy jest dużo owoców...pozdrawiam cieplutko Gośka
OdpowiedzUsuńFajnie popatrzeć na Twoje hafty. Faktycznie chyba coraz mniej osób w ten sposób wyszywa, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik. Bardzo ładne są w tym hafcie kłosy.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam jazdę na rowerze. Od wiosny do jesieni jeżdżę sobie na nim do pracy.
Pozdrawiam wiosennie:)
Ciasto wygląda bardzo apetycznie, a haft i śliczny i pracochłonny :D
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness <3
Kiedyś lubiłam jeździć na rowerze, ale odkąd spadłam z niego dotkliwie sobie roztrzaskując kolano to unikam, chyba że sprawie sobie trzykołowiec, żeby pozbyć się traumy, natomiast lubię spacery i szybki marsz :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie haftowałam taka technika, ale coraz bardziej mi się takie hafty podobają, zatem na pewno kiedyś spróbuję :)
u nas od jutra w mieście pojawiają się rowery wreszcie:D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba haft.
OdpowiedzUsuńhaft przepiękny! :D Bardzo mi się podoba ;) ciacho chętnie bym skosztowała :D
OdpowiedzUsuńHaft piękny,a przepis na ciacho zapisuję. Rower lubię,ale u mnie nie ma ścieżek rowerowych,więc jeździć po publicznych drogach jest niebezpiecznie.W okresie zimowym codziennie spaceruję przez około pół godziny z psem,mam rowerek stacjonarny,ale mam nwga lenia i nie jeżdżę . Dobrze,ze już wkrótce wiosna i będę miała więcej ruchu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
chciałam na rower a tu minusowe temperatury;/
OdpowiedzUsuńTwoje haft są zawsze takie nietuzinkowe, wyjątkowe! I ta staranność wykonania, która nieodmiennie mnie zachwyca!
OdpowiedzUsuńCiast od pewnego czasu nie piekę, bo wiadomo, jak już jest, to zaraz się je zje, a wszyscy domownicy powinni zadbać o zdrowie i nieco się odchudzić, zwłaszcza po zimie :). Z ruchem to u mnie kiepsko, generalnie nie jestem jednostką ruchliwą, bieganie i aerobiki nie dla mnie, ale lubię chodzić, więc minimum to do pracy i z pracy 2 razy po 1,5 km, a jak jest okazja to dalsze wycieczki. No i staram się uprawiać jogę, ale jakoś niesystematycznie mi to wychodzi...
Ale jestes pracowita,piekny obrus z haftem,a ciasto wyglada bardzo smacznie,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdyby wcześniej ktoś mi tak pokazał, jak się haftuje, to może bym potrafiła, a tak mogę tylko podziwiać Twoje prace, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKurczę muszę odkurzyć mój rower. Śliczne hafty, podziwiam, bo ja nie umiem.
OdpowiedzUsuńWitam :) i serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w moim co miesięcznym wzywaniu, mnóstwo nagród, fajna tematyka wyzwań, zapraszam -> http://ladyveroniquesavage.blogspot.com/2019/03/nad-brzegiem-wisy.html
OdpowiedzUsuńJaki sliczny hafcik z kłosami. Jestes zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńmoże nowy post?:)
OdpowiedzUsuńPięknie i pysznie!
OdpowiedzUsuńMoja młodość i dzieciństwo upłynęły na rowerze z konieczności i chyba dlatego teraz poszedł w odstawkę. Wolę spacery z Wnukami.
OdpowiedzUsuńHafcik piękny, podziwiam, bo sama nie potrafię.
Ja skaczę na trampolinie, wiszę na drążku i czasem na stepperze - wszystko w domu. Moim celem jest podnoszenie się na drążku tak jak to robią faceci i większa ilość pompek, bo na razie to tak 5 wyciągam (tych męskich). Na drążku wzmacniam ręce, bo zawsze miałam bardzo słabe. Efekty po kilku latach już są :) Przepis na ciasto skradnę :) Pozdrawiam serdecznie ! A hafcik piękny !!!
OdpowiedzUsuńŚliczny haft,przepis na ciasto zapisane,wygląda smakowicie,ja wolę zdecydowanie kijki,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń