Witajcie !
Pojawiło się u nas sporo grzybów. Zadziwiająco dużo jest prawdziwków . Często rosną po kilka w jednym miejscu. W poprzednią niedzielę wybraliśmy się do lasu.
Chcę Wam przedstawić krótką relację z naszego grzybobrania.
Wchodząc do lasu powitał nas taki piękny jesienny głóg
Był z nami Nuki i Filuś
Dużo było czerwonych muchomorów
Prawdziwki
Powoli koszyk się zapełniał
Przechodziliśmy przez tory , które graniczą z naszą działką
Wychodząc z lasu wyłonił się dom naszych przyjaciół. Pięknie położony pod lasem , na skraju wsi.
Po wyjściu z lasu zobaczyliśmy takie niebo
Następnie pojawiła się droga brukowa prowadząca do naszego domu
Nasz zbiór grzybów
kurki , kozaki , podgrzybki i prawdziwki
Kuchnia zamieniła się w suszarnię grzybów
Mieszkamy na wsi jedenasty rok. Podjęliśmy bardzo odważną decyzję porzucenia miasta. Chodząć tak po lesie myślałam o tym , że znalazłam tu spokój i wewnętrzną harmonię. Odnajduję tu ciszę oraz żyję tak jak chcę blisko natury. Życie wśród przyrody daje mi radość i ukojenie. Mamy tu przyjaciół , którzy razem z nami się tu przeprowadzili / ich dom to ten pod lasem / oraz poznaliśmy nowych. Dużo ryzykowaliśmy przeprowadzając się tutaj , ale warto było.
W domu czekały upieczone muffinki
oraz ciasto wegańskie bez jajek i mleka , które smakuje trochę jak piernik
Kochani dzisiaj post bez robótki . Takie będą pojawiały się częściej , bo mam przestoje w pracach.
Dziękuję za wszystkie komentarze , zasyłam gorące uściski i do następnego pisania 😊😊
Marysia
My tak mięliśmy w zeszłym roku - co krok to seria prawdziwków. Podobno się pokazały i są, dzisiaj a nawet zaraz chcemy się wybrać i sprawdzić bo może tylko my nie wiemy, że są grzyby w okolicy :D
OdpowiedzUsuńU nas dawno tak nie było jak w tym roku , że prawdziwki rosły seriami 🍄
UsuńMiałme w planach iść pospacerować szukając grzybó ale brakuje czasu :(
OdpowiedzUsuńWarto znaleźć wolną chwilę na spacer po lesie 🍁🌿
Usuńwow ile grzybków!!!
OdpowiedzUsuń😊
Usuńze trzy kilo:D
UsuńA lovely life in the beautiful nature.
OdpowiedzUsuń😊😊
UsuńUrzekła mnie droga brukowana. I las, i grzyby... pięknie u Was:)
OdpowiedzUsuńChcieli u nas kłaść asfalt , na szczęście nie ma funduszy 😀
UsuńŚliczne zdjęcia - pyszne i pachnące grzybami! Super!
OdpowiedzUsuń🌿😊
UsuńMarysiu,mam wrażenie że mieszkasz tam gdzie moja ciocia,taka sama droga :)))a mnie już skręca że nie mam kiedy iść do lasu:))uwielbiam zbierać grzyby,ale już z nimi robić niekoniecznie:))
OdpowiedzUsuńJa też niezbyt lubię je robić , ale zbierać uwielbiam 🌿🌿🍄
UsuńMmm... ile grzybków, aż apetyt bierze na sam widok.:) Serdeczności Marysieńko.:)
OdpowiedzUsuń😊💜
UsuńAleż zachwycające grzybowe plony. Uwielbiam grzybobranie i wszystko, co się z grzybami wiąże. Serdeczności ślę.
OdpowiedzUsuńWzajemnie ☺💜
Usuńmy wczoraj byliśmy na grzybach:) cała reklamówka pełna!
OdpowiedzUsuńTo super 🍄🌿🍁
UsuńCudownie spędziłaś czas uwielbiam las ,(ale jestem uziemiona na długi czas mam uszkodzoną łękotkę w prawym kolanie) ale na zabieg wybiorę się po ślubie wnuka :).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo serdecznie
🍁🌿🍄
UsuńGratuluję, trzeba umieć zbierać grzyby,żeby tyle ich przynieść do domu. Ja nie potrafię, a bardzo je lubię, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLas jest bliski dla mnie od dzieciństwa. Znam się na grzybach od najmłodszych lat . Pozdrawiam 🍄😊🍄
UsuńZazdroszczę życia na wsi. Też dostałam od mojego Taty sporo grzybków, bo on bardzo lubi zbierać, także mamy tydzień grzybowy i się nimi objadamy :) Bardzo apetyczne te wszystkie wypieki! Pozdrawiam gorąco!!!
OdpowiedzUsuń😊😊
UsuńGłóg też zbieram poza miastem, jest świetny na serce, sprawy krążeniowe i obniża ciśnienie. Robię z niego kompot dla męża, który ma problemy z ciśnieniem, sama też czasem piję :)
OdpowiedzUsuńChyba pomyliłam się , na zdjęciu jest dzika róża? Dobry pomysł , aby ugotować kompot z głogu ☺
UsuńAle miło się ogląda, zapach z laptopa idzie.I ja mam trochę, mąż poszedł na spacer u syna (był akurat chrzest ) i przyniósł,
OdpowiedzUsuńWczoraj syn trochę podrzucił i na święta są a może i na zupę.
Dla mnie też najważniejsze mieć na święta 😊🍁🍄
UsuńWróciłam z tygodniowego wyjazdu, a tu wszędzie widzę grzyby, których u nas wcześniej z powodu suszy nie było:) A teraz wszyscy robią mi wielki apetyt, bo uwielbiam grzybobranie:) Tylko dziś pogoda zdecydowanie nie grzybowa:) Muszę jeszcze wytrzymać, choć bardzo pobudziłaś mój apetyt:)
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory! Pozdrawiam:)))
😊☺
UsuńAle pięknie! Co jak co, ale Naturze uroku odmówić nie można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Natura jest zawsze naj 🍒🍎
UsuńJaki obfity zbiór! Wyobrażam sobie ten zapach w kuchni, gdy grzyby się suszyły... Osobiście też znalazłam bardzo dużo - muchomorow:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czerwone muchomory w lesie . W tym roku jest ich wyjątkowo dużo 🍄🍄🍄
UsuńWoow cóż za cudowne grzybobranie. Rodzice pojechali na weekend do znajomych do małej miejscowości w Wielkopolsce. Codziennie wysyłają nam zdjęcia pełnych koszy grzybów. Mają też już nazbierany wielki kosz, który jutro przywiozą do domu.
OdpowiedzUsuńPodczas niedzielnego spaceru jakoś z mężem weszliśmy na temat mieszkania. Oboje stwierdziliśmy, że mieszkając 30 lat na wsi, chyba nigdy (nawet na stare lata) nie zaklimatyzujemy się w mieście. Mimo, że miasta odwiedzać i zwiedzać lubimy.
My też lubimy naszą wieś. Z wojaży zawsze wracamy z radością 😊
UsuńPięknie spędziliście dzień. Grzybki pachną zapewne w całym domu. Lubię ten zapach, jak i smak jesiennego bigosu. Dobrze, że znalazłaś swoje miejsce na ziemi.Buziaki.
OdpowiedzUsuńJest nam tu dobrze , a nawet bardzo dobrze ☺💜
UsuńKocham wieś i marzę o takim wymknięciu się w inne rejony kraju.Piękny grzybowy dzień! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń😊🍄🍄
UsuńDawno już nie byłam na grzybach <3
OdpowiedzUsuńFajnie się chodzi jak jest dużo grzybów. Obecnie u nas jest ich masa 🌿🍁🍄
UsuńPodziwiam zbiory. Ja boję się kleszczy i nie mam orientacji w lesie więc zostaje tylko kupowanie na ryneczku od zaufanych sprzedawców. Wiem że to nie to samo no ale cóż. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńOd najmłodszych lat jestem zżyta z lasem , jestem oswojona z kleszczami. Najbardziej to się boję żmij ☺
UsuńAle pięknie napisałaś o wyprawie do lasu. 11 lat temu też się przeprowadziłam na wieś z wielkiego miasta i chociaż na początku było ciężko się przyzwyczaić to nie żałuje :)
OdpowiedzUsuńZawsze początki wszystkiego są trudne 😊
UsuńGrzybobranie miałaś udane, uwielbiam zapach suszonych grzybów. Droga brukowa przypomina mi wieś z mojego dzieciństwa. Cieszę się,że jesteś na wsi szczęśliwa. Wspaniałe wypieki. Podziel się przepusem na ciasto wegańskie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Napiszę przepis wkrótce 💜
Usuńsłonecznego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie 💝
UsuńAleż Ci tych grzybów i wsi zazdroszczę...
OdpowiedzUsuń😊💜
UsuńMarysiu, ależ zazdroszczę Ci tych grzybków, przecudny zbiór. U mnie nieustająca susza, popadało teraz trochę przez 2 dni, ale nie wiem czy na tyle, żeby ściółka dobrze się nawodniła i pojawiły jakieś grzyby :/ Mam nadzieję, ze tak, w niedzielę wyskoczę na rekonesans do lasu.
OdpowiedzUsuńMuffinki i ciasto niezwykle apetycznie wyglądają :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję💜
UsuńU nas też dużo grzybów :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Pozdrawiam ciepło :)
🍄😊😊
Usuń🍁☺🍁
OdpowiedzUsuńA ja piję kawe a tu takie ciacho! ślinka leci:), w tym roku grzybki chyba wszędzie obrodziły.Pewnie bedzie pyszny sosik :)
OdpowiedzUsuńGrzyby i ciasto czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuń