Witajcie !!!
Sezon na przetwory trwa , w związku z tym zrobiłam parę kapturków na słoiczki . Wykonałam je z grubszej bawełny i wyhaftowałam motyw jabłuszek.
*******************************
W tym tygodniu zajmowałam się przetworami . Śliwki i brzoskwinie poszły na dżem , zrobiłam też śliwki w occie.
Część owoców została jeszcze na drzewach do bieżącej konsumpcji i do zamrażarki . Wiśnie wcześniej zostały zużyte na nalewkę.
Oczywiście cały czas podczas zbierania owoców towarzyszył nam Filuś .
Filuś ma manię zakopywania kości , zawsze nos ma cały w ziemi. Tak leżąc przypomniał sobie , że ma zapasy pochowane i znalazł jakąś starą kość , która smakowała mu bardzo.
Koty również krążyły między krzakami i sprawdzały co się dzieje.
Dziękuję wszystkim że chcecie gościć u mnie oraz za wszystkie komentarze. Życzę Wam udanego weekendu , dużo słońca i uśmiechu , pozdrawiam cieplutko
Marysia
Widzę,że i u Ciebie czas przetworów i to w pomysłowych kapturkach :)
OdpowiedzUsuńKapturki są prześliczne , miałaś świetny pomysł by połączyć szydełko i haft:)
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdobne kapturki!!!
OdpowiedzUsuńBeautiful,very cute!!
OdpowiedzUsuńHappy weekend,hugs.:*
Moja psinka miała tak samo.
OdpowiedzUsuńTwoje piękne kapturki to śliczna ozdoba słoiczków.
Pozdrawiam.
Śliczne kapturki :-) Wspaniałe jabłuszka na nich wyhaftowałaś.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny zbiór owoców. Uwielbiam śliwki i gruszki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Super wyszły te kapturki. Tak przyozdobionych przetworów aż szkoda jeść :-)
OdpowiedzUsuńPiękne przykrywki na słoiczki :) Owocowy raj u Ciebie Marysiu :) Moje drzewka są jeszcze małe, ale śliwek już w tym roku pokosztowaliśmy , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarysiu podziwiam Cię,że jeszcze miałas czas i chęci zrobic takie całuśne kapturki. Ja tez robiłam sliwki, powidło i kompoty, nawet zdobyłam zółte mirabelki na kompot:)
OdpowiedzUsuńZachwycajace kapturki.Moje śliwki węgierki jeszcze nie są dobre do zerwania ale placek drozdżowy już piekłam ,Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńale wystroiłas te swoje przetwory:)) owoce zebrałaś w tym roku bardzo dorodne;)
OdpowiedzUsuńPracy Marysiu miałaś sporo, ale efekt na pewno smaczny, a kapturki śliczne. Moje słoje takich nie mają :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Jak tu się dobrać do pyszności pod kapturkiem, jak on taki śliczny, że zdejmować przykro:) Kocham śliwki i cieszę się, ze sezon na nie już prawie w pełni. Moje ulubione to węgierki:) Oczywiście powidła to podstawa na zimę, ale teraz to tylko knedle:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńkapturki są urocze i mało że jabłka w słoiku to jeszcze dopieściłaś całość szydełkowymi jabłuszkami bardzo łądnie to wygląda a jak w piwnicy masz kolorowo to już nawet nie myślę - a tych śliwek ci Marysiu zazdroszczę bo ja mam tylko trzy na drzewie - wszystko przemarzło - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńSłoiczki pięknie ozdobione ,a wyobrażam sobie smak zawartości mniam:)).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Słoiki fajne i w nim smaczne przetwory.Lubię je.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj ile śliwek - to jeszcze dużo takich fajnych kapturków będzie potrzebne !
OdpowiedzUsuńPrześliczne czapeczki:) pachnie u Ciebie Marysiu owocami:))Pozdrawiam Cie serdecznie !!!!!
OdpowiedzUsuńWieli pracuś z Ciebie Marysiu, nie dość,że przetwory robisz, to jeszcze zamiast napisów takie piękne kapturki wykonałaś, apetycznie i cudnie to wygląda, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie pachną twoje owoce.Śliczne kapturki na słoiczki wykonałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzapeczki są bardzo śliczne;)i jak pięknie dopracowane;)A Filuś to prawdziwy kompan przy zbiorach;)Pozdrawiam i również słoneczka,Marysiu;)
OdpowiedzUsuńsliczne, takie babcine, naprawdziwsze... :)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie ubrałaś swoje słoiczki z jabłkowymi pysznościami :))))
OdpowiedzUsuńCoś dla ducha, coś dla ciała:)), obrodziło w ty roku u Ciebie Marysiu! Zwierzaki gotowe, jak zwykle "pomagać":)). Pozdrawiam serdecznie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńJakie slodkie te kapturki :) A sliwki jakie piekne :) Az mi sie zachcialo...
OdpowiedzUsuń;)
Urocze kapturki,pięknie zdobią słoiczki.Śliwki , miam , miam, u mnie w tym roku , jak na lekarstwo ich było.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają kapturki, bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka na śliwki... czekam na węgierki :)
OdpowiedzUsuńU mnie też etap robienia przetworów , a kapturki nie są ze zbyt grubej nitki? pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńDzisiaj trochę więcej czasu mam na siedzenie przed lapkiem, więc nadrabiam ten i inne wpisy. Ciekawie jest u Ciebie, a i bardzo fajne są te kapturki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKapturki rewelacja Marysiu bo to takie naturalne domowe przetwory;) i Filuś spryciarz z niego;) pozdrawiam serdecznie i udanego dnia!
OdpowiedzUsuńMarysiu mam prośbę poszukuję dla mamy na szydełku schematy motyli i ptaszków;) masz coś może jezeli tak gdybyś mogła na mojego @;)))))
UsuńWidzę, że u Ciebie pracowicie i przetwórstwo kwitnie ;) Kapturki przecudnej urody Marysiu. Wzór i pomysł super :) Serdeczności ślę :))
OdpowiedzUsuńPrześliczne kapturki na słoiczki!!! Wspaniale się prezentują!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
I od razu przetwory wyglądają jeszcze ciekawiej i tak elegancko!
OdpowiedzUsuńKapturki na słoiczki śliczne a tych zbiorów to po cichu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń