niedziela, 30 października 2016

Narzutka z falbanką



Witajcie !

Wykonałam po raz drugi taką samą narzutkę , ale w kolorze czarnym. Szydełko 3,5 . Włóczka akryl 100%.
























@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Dzisiaj  wpis trochę nostalgiczny . Zbliża się pierwszy dzień listopada , dzień zadumy i przemyśleń.
Udaliśmy się na krótki wypad śladami drugiej wojny światowej. W naszym regionie jest dużo miejsc upamiętniających zdobycie Wału Pomorskiego.

Fortyfikacje wśród przyrody Wału Pomorskiego.
























































Zahaczyliśmy o miasteczko Borne Sulinowo , gdzie do 1992 roku stacjonowały wojska radzieckie. Wiele budynków straszy , prawdziwe Halloween.

































Z lasu wyłoniła się taka perełka .


















Zaczęło się ściemniać i ruszyliśmy do domu.
Słońce zaczęło zachodzić.



Dziękuję za wszystkie komentarze .
Życzę Wam miłego weekendu i ciepłych , rodzinnych spotkań przy grobach najbliższych. 
Buziaki zasyłam.


Marysia














19 komentarzy:

  1. Marysiu Twoje dzierganie jak zawsze fantastyczne;) dziękuję za fotorelację;) dobrej niedzieli;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narzutka świetna jak poprzednia :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny pomysł z tą wyprawą. Zdjęcia z Bornego Sulimowa faktycznie dość halloweenowe niestety.
    Narzutka cudna.

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Marysiu ,dziękuje za ten nostalgiczny spacer,szkoda że krótki.Narzutka świetna jak wszystko u Ciebie:)))Pozdrowionka serdeczne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia fantastyczne, takie trochę upiorne,ale piękne :)
    Śliczna chusta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście smutny czas:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Hola Marysi, una capa preciosa me encanta el filo que le has hecho es maravilloso, eres genial con el crochet y las fotos lindas me ha encantado el paseo ha sido muy enriquecedor ...una entrada verdaderamente bonita...besitos sss.

    OdpowiedzUsuń
  8. cześć Marysiu :)
    to już dwa kolory narzutek masz :)
    jeśli jutro pogoda pozwoli pojadę i ja w jedno miejsce, które lubię...jeśli będzie padać - siedzę w domu; boję się znowu zachorować

    powiem Ci, że faktyczne straszne miejsce sfociłaś... no ja bym do środka nie weszła...pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna piękna narzutka.Szkoda że są takie miejsca gdzie tylko straszy. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna narzutka; widzę dla niej kilka zastosowań.
    Wyprawa godna pochwały; pamięć historyczna ważna rzecz.
    Borne Sulinowo kiedyś odwiedziłam w 1996 r wracając z nad morza.
    To opuszczone miejsce bardzo nieprzyjemnie mi się kojarzy, głównie dlatego, że ma związek z pewną tragiczną śmiercią.
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Narzutka prosta, ale z pazurem:). Wycieczka bardzo pouczająca i ciekawa. Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Narzutka bardzo fajna. Pospacerowałam z Tobą po tym smutnym miejscu i tak patrząc na te zdjęcia to ktoś mógłby chociaż trochę zająć się i uporządkować teren.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Narzutka bardzo mi się podoba;) A wycieczkę zrobiłaś sobie niesamowitą, pasującą do święta.

    OdpowiedzUsuń
  14. Narzutka świetna a wycieczki zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna narzuta.Świetna wycieczka.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna narzutka na chłodne jesienne wieczory:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowite te ruiny w Borny Sulinowie, umarle miasto.
    Narzutka piekna, bardzo przydatna na jesienne chlody.

    OdpowiedzUsuń